W minioną środę rozegrano ostatni w tym sezonie mecz Kolejorza przy ulicy Bułgarskiej. Spotkanie od samego początku stało pod znakiem pożegnań zarówno tych boiskowych (4:0) dla Lecha Poznań, jak i tych poza nim. Wszystkie wypadły okazale i na długo pozostaną w pamięci kibiców.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem kibice mieli okazję podziękować dwóm swoim gwiazdom za lata gry w Poznaniu. Manuel Arboleda i Dimitrije Iniac zostali przyjęci życzliwie przez 14 tysięczną publiczność zgromadzoną na stadionie. Było to szczególnie ważne dla popularnego „Mańka”, który jak wiadomo nie od dziś z władzami poznańskiego klubu nie jest w najlepszych relacjach. Kibice równie efektownie pożegnali swoich pupili bogatą oprawą na trybunach.
Wszyscy z niecierpliwością czekali na to co przyniosą boiskowe wydarzenia. Wbrew pozorom był to ważny mecz, który Lech musiał wygrać, by zapewnić sobie tytuł wicemistrza Polski. Spotkania nie można było nazwać porywającym widowiskiem. O ile w pierwszej połowie Ruch Chorzów rwanymi atakami próbował stwarzać sobie sytuacje, o tyle druga została już całkowicie zdominowana przez gospodarzy.
Gole dla piłkarzy Kolejorza zdobywali:
Szymon Pawłowski (36), Kasper Hamalainen (38), Łukasz Teodorczyk Daylon Claasen (78)
Tym efektownym zwycięstwem Lechici na dobre zapewnili już sobie drugie miejsce w ligowej tabeli i sprawili, że kibice pełni optymizmu i nadziei mogą spoglądać w przyszłość.
Szymon LIPIŃSKI
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.