Od ciszy wyborczej dzieli nas niespełna sześć godzin. Nie wiemy jeszcze, kto zostanie Prezydentem RP. Wszystko wskazuje na to, że odbędzie się druga tura. Coś przez ostatni miesiąc kampanii się jednak zmieniło.
Już teraz możemy pokusić się o tezę, że kampania nie zelektryzowała Polaków. Nawet główny faworyt tego wyścigu, czyli urzędujący Prezydent Polski – Bronisław Komorowski, niczym nie zaskoczył. Jak chociażby wizją tego jak wyglądałoby kolejne pięć lat prezydentury, gdyby naród postanowił wybrać go na drugą kadencję.
Spadające i hamujące słupki
Im bliżej dnia w którym zdecydujemy się wybrać głowę państwa, tym sympatie Polaków do poszczególnych kandydatów przybierają coraz ciekawsze formy. Gdyby założyć, że obecne sondaże przybiorą podobną postać 10 maja, to można byłoby stwierdzić, że zwycięstwo Bronisława Komorowskiego nie będzie aż tak pewne jakby się mogło wydawać.
Jeden z ostatnich sondaży, jak chociażby przeprowadzony przez TNS Polska dla TVP, wskazuje że urzędujący prezydent otrzymałby 39%, co dziś jest jego najgorszym wynikiem. Andrzej Duda, po wzroście jaki mu towarzyszył ostatnimi czasy, zatrzymał się w okolicach 30%, czyli dokładnie tylu, ile zwykle ma jego rodzima partia.
Kukiz po brąz
Najciekawiej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o walkę o trzecie miejsce, gdyż tutaj póki co króluje antysystemowy Paweł Kukiz. Ten sam wspomniany sondaż daje mu 11%. Tym samym znany muzyk deklasuje innego antysystemowego kandydata – Janusza Korwina-Mikke. Wcześniej wydawało się, że to jego wynik może być największą niespodzianką tych wyborów. Piąte miejsce najprawdopodobniej przypadnie Magdalenie Ogórek.
W przypadku pozostałych kandydatów, czyli: Adama Jarubasa, Janusza Palikota, Mariana Kowalskiego, Grzegorza Brauna, Jacka Wilka i Pawła Tanajno, milczenie najlepiej oddaje ich szansę na prezydenturę, nie mówiąc już o przyzwoitych wynikach.
Co dalej?
Mimo że rezultat wyborów prezydenckich nie jest jeszcze do końca znany, to już rodzą się pytania o polityczne jutro. Czy dobry wynik przede wszystkim – Pawła Kukiza – będzie impulsem do tego, aby za pół roku w Sejmie zobaczyć antysystemowy front z udziałem znanego muzyka, partii Korwin-Mikkego plus np. Ruch Narodowy? Czy lewicę w Polsce, przede wszystkim pod postacią SLD, czeka kompletny upadek? Czy dobry wynik, który może uzyskać Andrzej Duda, sprawi, że PiS będzie miało większą szansę na sprawowanie rządów po zbliżających się wyborach parlamentarnych? Czy może druga kadencja Bronisława Komorowskiego oznaczać też będzie trzecią kadencję rządów PO? Odpowiedzi poznamy niebawem.
Mikołaj STANEK
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.