Obecny rok dobiega już końca. Polscy fani sportu odbierają tę wiadomość z dużym rozczarowaniem, albowiem ostatnie 12 miesięcy były niezwykle owocne w sukcesy naszych sportowców. Do ogromnego kotła z gorącą atmosferą towarzyszącą m.in. piłkarkom ręcznym i Agnieszce Radwańskiej, wrzucić należy także podopiecznych Adama Nawałki!
Rok, w którym Marty McFly przybywa z przeszłości, trzeba uznać za najlepszy od ostatniej dekady dla reprezentacji Polski w piłce nożnej. Polacy w końcu wywalczyli awans na turniej finałowy dużej imprezy. Poprzednio udało im się to w 2007, lecz rok później fatalnie zaprezentowali się na Mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii. Po wielu latach posuchy, można powiedzieć, że piłkarze nareszcie nie zawiedli oczekiwań kibiców. Bez zająknięcia podajemy Wam „ojców” tego sukcesu.
Bramkarz:
Łukasz Fabiański
Kto by pomyślał, że przy takim polu do manewrów, Adam Nawałka postawi na skromnego golkipera, pozostawiającego w cieniu swoich popularniejszych kolegów. Zdarzyło się jednak tak, że Przemysław Tytoń znajdował się daleko pod formą, Wojciech Szczęsny zapalił o jednego papierosa za dużo, a Artur Boruc wyraźnie obniżył loty. Ponad głowy wyrasta natomiast Łukasz Fabiański, albowiem jako jedyny nie stracił miejsca w pierwszym składzie i pewnie spisuje się w Swansea City A.F.C. W dodatku, był dosłownie o włos od otrzymania nagrody dla najlepszego bramkarza Premier League.
Obrońcy:
Łukasz Piszczek
Z początkiem roku zmagał się z kontuzją, ale kiedy w maju powrócił do składu Borussii Dortmund, powrócił do swojej optymalnej dyspozycji. W obecnym sezonie ma już na koncie pięć asyst na 18 spotkań, co – jak na obrońcę – jest świetnym wynikiem. W kadrze również dał sygnał, że jeszcze się nie poddaje. Zagrał w kluczowych meczach ze Szkocją oraz Irlandią i choć miewa wahania formy, jest najlepszym zawodnikiem na tę pozycję. Jeśli nie przytrafi mu się kontuzja, na Euro 2016 będzie niezwykle przydatny reprezentacji.
Kamil Glik
Prawdziwy lider defensywy reprezentacji i włoskiego Torino. Jako kapitan w klubie sprawuje się świetnie, w mijającym roku interesowało się nim już kilka najmocniejszych klubów w Europie. Wysoką formę z Serie A przekłada również na mecze w kadrze. Nie popełnia praktycznie żadnych błędów, a gdy jego partner z linii obrony zalicza wpadkę – natychmiastowo ją naprawia.
Michał Pazdan
Obrońca znany z boisk Ekstraklasy nareszcie może czuć się doceniony. O reprezentację otarł się już osiem lat temu, lecz dopiero teraz prezentuje „international level” i obok Kamila Glika jest najlepszym stoperem w kraju. Ma pewne braki w szybkości i zwrotności, lecz zdecydowanie nadrabia je świetną grą w powietrzu i umiejętnością czytania gry. Jego transfer z Jagiellonii Białystok do Legii Warszawa przyczynił się do jego ogromnego rozwoju. W tej chwili wyróżnia się na boiskach polskiej ligi i tylko kwestią czasu jest zanim zainteresuje się nim klub z zagranicy.
Maciej Rybus
Skąd skrzydłowy na tej pozycji? Zawodnik Tereka Grozny okazał się w 2015 roku brakującym ogniwem genialnej maszyny Adama Nawałki. Poprzednio, pozycja lewego obrońcy w kadrze była wybrakowana, lecz Rybus połączył w sobie umiejętności defensywne z agresywną i ofensywną mentalnością. Dzięki temu otrzymujemy idealnego bocznego defensora na miarę futbolu XXI wieku. W mijającym roku opuścił tylko jedno spotkanie reprezentacji. W pozostałych solidnie się prezentował.
Pomocnicy:
Grzegorz Krychowiak
Dobiegający końca rok Grzegorz Krychowiak rozpoczął z wartością 6 mln euro. Obecnie wart jest około 25 mln. Czym zawdzięcza taką postawę? Po pierwsze, selekcjoner kadry przejrzał jego charakterystykę. Zawodnik Sewilli FC idealnie prezentuje się w destrukcji, nie rozegraniu. Z tego względu Adam Nawałka narzucił Krychowiakowi nowe zadania, dzięki którym zawodnik wyłuskuje piłkę nawet najlepszym piłkarzom świata, a następnie wyprowadza groźne kontry. Wyrósł na lidera kadry, gwiazdę Ligi BBVA, a w mediach jest postrzegany jako niezwykle sympatyczny i ciepły człowiek. Jego nie mogło tu zabraknąć.
Karol Linetty/Krzysztof Mączyński
Obaj zawodnicy prezentują wysoki poziom w Ekstraklasie i wahadłowo grają w polskiej reprezentacji. Widać, że ciąży im status „fusów”, czyli zawodników w kadrze ze słabszych lig, lecz w meczach o ogromną stawkę nie zawodzą i dają dużo jakości drużynie Nawałki. Ich akcja w meczu z Irlandią dała Polakom drugą bramkę i ostatecznie awans do turnieju finałowego we Francji.
Jakub Błaszczykowski
Borykający się z problemami zdrowotnymi skrzydłowy zaliczył udany rok. Co prawda daleko mu było do optymalnej dyspozycji, lecz przezwyciężył ból i sukcesywnie występował w kadrze Nawałki, mimo krytyki wielu osób. Jest obecnie najlepszym prawym pomocnikiem w Polsce i po swoich występach zbiera dobre noty.
Kamil Grosicki
Zawodnik Stade Rennais FC ma za sobą najlepszy rok w karierze. Odkąd regularnie występuje w Ligue 1, nabrał dużo pewności siebie. Ta pewność siebie przełożyła się na mecze reprezentacyjne. Grosicki jest motorem napędowym polskiej drużyny. W sześciu ostatnich meczach kadry, urodzony w Szczecinie zawodnik strzelił cztery gole i zanotował pięć asyst! Jego bilans jest nieprawdopodobny, dzisiaj ciężko wyobrazić sobie Polaków bez niego w składzie.
Napastnicy:
Arkadiusz Milik
Kiedyś było tak, że na liście napastników widniało tylko nazwisko Roberta Lewandowskiego. Do tego grona dołączył jednak występujący w Ajaxie Amsterdam Milik, który strzela bramkę za bramką. Dzięki temu, że kapitana reprezentacji kryje po dwóch przeciwników, 21-letni napastnik ma bardzo łatwy dostęp do strzałów na bramkę, a skoro potrafi dobrze uderzyć, notuje sporo trafień. W dodatku umie wziąć odpowiedzialność gry na siebie i samemu wygrać mecz. Tak zdarzyło się choćby z Gibraltarem i Islandią, kiedy seryjnie strzelał lub asystował.
Robert Lewandowski
Kapitan z krwi i kości. Potrafi zapanować nad drużyną, kiedy tej wyraźnie nie wychodzi. W newralgicznych momentach strzela decydujące bramki i jako najważniejszy piłkarz w układance Nawalki, spisuje się nad wyraz dobrze. Lewandowski w mijającym roku strzelał gole Mistrzom Świata, kompletował rekordy zdobytych bramek i potrafił kilkukrotnie samodzielnie przesądzać o losach spotkania. Lider, którego Polacy nie mieli od lat, ale potrzebowali go jak ryba wody.
Opracował Michał PERZANOWSKI
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.