Nadeszły święta! Powoli opadają emocje związane z wczorajszą wigilijną kolacją i rozpakowywaniem prezentów, ale tajemniczy osobnik w czerwonym stroju przygotował jeszcze jeden. Święty Mikołaj w osobie władz angielskiego Football Association jak co roku zadbał o rozrywkę dla piłkarskich kibiców w drugi dzień świąt. Zapoznajcie się z atrakcyjną ofertą meczów w Boxing Day!
Tradycja rozgrywania meczów 26 grudnia na angielskich boiskach sięga roku 1860 roku. Właśnie wtedy rozegrano pierwszy w ogóle mecz międzynarodowy w piłce nożnej. Najstarszy klub na świecie – Sheffield FC zmierzył się z Hallam. Kiedy niespełna 20 lat później założono w Anglii ligę piłkarską, podczas świąt Bożego Narodzenia rozgrywano dwie kolejki – 25 i 26 grudnia. Sytuacja uległa zmianie (jedna kolejka 26.12) dopiero w 1957 i trwa do dziś. Boxing Day stał się w Anglii piłkarskim drugim dniem świąt. Spotkania z najbliższymi, wspólny obiad, a potem wyjście na mecz lub obejrzenie transmisji w TV.
W tym roku również wszystko odbędzie się według planu. Miejscowi piłkarze wyjechali na krótko do domów, a ci mieszkający na innych kontynentach musieli odłożyć wizyty na później. Takie są realia angielskiej piłki. Piłki, którą kochamy ponad wszystko. Jak wygląda terminarz rozgrywek Premier League na jutro?
Sen z wyspiarskim futbolem zaczyna się już o 13:45. Szybko jemy obiad i, jak powiada jeden z najlepszych polskich komentatorów sportowych, „siadamy głęboko w fotelach i zapinamy pasy”. Na pierwszy ogień idą podopieczni Louisa van Gaala. Manchester United postara się o zwycięstwo w meczu ze słabszym Stoke na Brittania Stadium. Słabszym teoretycznie, pamiętajmy co się działo ostatnio w potyczce z Norwich.
Kolejne mecze rozpoczynają się o 16:00, więc macie kwadrans odpoczynku i warto się zastanowić co dalej. Dlaczego? W szranki w tym samym czasie staną ekipy aż na siedmiu stadionach! Niestety, tylko potyczka Liverpoolu z Leicester będzie transmitowana w Canal + Sport.
AFC Bournemouth vs. Crystal Palace. W tym pojedynku ciężko wytypować faworyta. Drużyna Artura Boruca to niespodzianka ostatnich tygodni. Trzy wygrane z rzędu robią wrażenie, a będzie ono jeszcze większe, jeśli weźmiemy pod uwagę rywali: Chelsea, Manchester United i ostatnio West Brom. Natomiast podopieczni Alana Pardewa są o wiele wyżej w ligowej tabeli, a do tego też ostatnio nie doznali porażki: 2 zwycięstwa i remis.
Liverpool FC vs. Leicester City. Czy do obejrzenia tego meczu trzeba kogoś zachęcać? Tottenham Hotspur vs. Norwich City. Czwarty zespół w ligowej stawce podejmuje u siebie uciekiniera ze strefy spadkowej. Oba zespoły grają ostatnimi czasy bardzo nierówno, ale Koguty raczej nie pójdą śladem Czerwonych Diabłów i pewnie wygrają ten mecz.
Manchester City vs. Sunderland. Piłkarze Manuela Pellegriniego po ostatniej porażce z Arsenalem tracą do lidera 6 punktów. Teraz zagrają ze słabym Sunderlandem, z którym wygrała nawet słaba w tej rundzie Chelsea. Pewne 3 pkt.
Chelsea FC vs. Watford FC. To spotkanie będzie debiutem nowego-starego trenera The Blues Guusa Hiddinka. Tuż po zwolnieniu Mourinho piłkarze z dzielnicy Fulham nareszcie odnieśli pewne zwycięstwo i być może był ono przełomowe. Watford niepokonany od 28 listopada, ostatnio rozjechali Liverpool. Zapowiada się ciekawie.
Swansea City vs. West Bromwich Albion. Najmniej interesujące spotkanie tego dnia, w którym spotkają się zespoły z drugiej części tabeli. Oba nie poczuły smaku zwycięstwa od dłuższego czasu i to może być odpowiedni moment na przełamanie się (bynajmniej nie opłatkiem).
Aston Villa vs. West Ham United. Najsłabsza ekipa w stawce postara się popsuć passę remisów piłkarzy z Boleyn Ground. Podopieczni Slavena Bilicia od prawie miesiąca nie potrafią wygrać meczu i jeśli teraz tego nie zrobią, to chyba nieprędko.
Realizatorzy zaplanowali jutrzejsze popołudnie bardzo dokładnie. Kolejny mecz o 18:30, więc znajdzie się chwila na podwieczorek i przygotowanie prowiantu na kolejne dwie godziny oraz na krótką toaletę.
Dziesiąty Everton jedzie na północ Anglii, aby wreszcie się odkuć. Newcastle ostatnie trzy spotkania zapisze in plus, choć remis z Aston Villą to powód do wstydu. Niemniej jednak faworytem tego pojedynku pozostają Romelu Lukaku i spółka.
Na zakończenie pełnego piłkarskich emocji dnia przeniesiemy się do świątyni futbolu. I to dosłownie. Zwycięski od trzech tygodni Arsenal jedzie do Southampton, gdzie zmierzy się z ekipą „Świętych”. Gospodarze to w tym sezonie ligowi przeciętniacy, więc piłkarze z Londynu nie powinni mieć problemów z wywiezieniem pełnej puli z St. Mary’s Stadium. Ten pojedynek od 20:45.
Spośród tych 10-ciu rywalizacji tylko cztery będą transmitowane na antenie Canal + Sport. Oto one:
– Stoke – Man Utd (13:45),
– Liverpool – Leicester (16:00),
– Newcastle – Everton (18:30),
– Southampton – Arsenal (20:45).
Przy takiej ofercie Premier League nawet dotąd z jakiegoś powodu nieudane święta staną się szybko wesołe i nastrój ulegnie poprawie. Głęboko wierzymy jednak, że mecze ligi angielskiej nie będą musiały być dla Was pocieszycielem, a jeszcze uatrakcyjnią świąteczny wypoczynek. Życzymy wielu nieosiągalnych innego dnia emocji!
Tomasz WITAS
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.