Dym, zgiełk, ściski, piski…
Młode babcie, hochsztaplery,
Letnie piwsko, czysta whisky,
Foksteriery, fordansery…
Brudne ręce i sumienia,
Zadzierżyste, sztuczne loki,
W kółko, w kółko, bez wytchnienia,
Potem w bok i w przód dwa kroki (…)
Słowa Stanisława Krokowskiego z Korporacji Akademickiej Chrobria w zeszłym roku przypomniane zostały na facebookowym profilu Hotelu Bazar w Poznaniu. Powiało historią, ale w XXI wieku świetnie ma się nie tylko stowarzyszenie założone niemal sto lat temu, ale i tradycja balów korporacji akademickich. Bale Chrobrii nie raz odbywały się właśnie w Hotelu Bazar. Czy to możliwe, aby znów przyciągały gości?
Czym jest Chrobria?
O historii korporacji opowiada stojący na jej czele Tomasz Sternal:
„Korporacja Akademicka Chrobria to stowarzyszenie studenckie założone w 1921 roku w Poznaniu. Jego założycielami była grupa weteranów Powstania Wielkopolskiego i wojny polsko-bolszewickiej, którzy po powrocie do rodzinnej Wielkopolski rozpoczęli studia na Uniwersytecie Poznańskim. Wielu z nich było absolwentami Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego w Gnieźnie – stąd pomysł na oryginalną nazwę stowarzyszenia. W swojej działalności Chrobria – podobnie jak inne polskie korporacje akademickie – nawiązuje do tradycji Towarzystw Filomatów i Filaretów oraz Towarzystwa Tomasza Zana. Jest organizacją ideowo-wychowawczą, pielęgnującą wśród swoich członków takie wartości jak honor, przyjaźń i patriotyzm. Wybuch II Wojny Światowej w 1939 r. zmusił „chrobraków” do zaprzestania działalności, a w powojennym państwie komunistycznym nie było miejsca dla tego typu organizacji – korporacje akademickie zostały zdelegalizowane. Dopiero pełne odzyskanie suwerenności w roku 1989 umożliwiło studentom poznańskich uczelni reaktywację Chrobrii za zgodą jej żyjących przedwojennych członków.”.
Dawniej i dziś
Nie sposób nie wspomnieć o byłych członkach Chrobrii. Jej „ojcem” jest Ireneusz Wierzejewski, naczelny lekarz powstania wielkopolskiego (wielu weteranów powstania należało do korporacji). Rektor Uniwersytetu Poznańskiego, Stanisław Dobrzycki, był członkiem Chrobrii. Również Jerzy Różycki, jeden z trzech polskich kryptologów, którzy złamali kod Enigmy, w latach 30. należał do korporacji i był jej sekretarzem. Zachowała się korespondencja Różyckiego z tamtych czasów. – Musiał się tłumaczyć „chrobrakom”, że nie ma czasu na obowiązki, a przecież nie mógł zdradzić im, że łamie kod Enigmy… – mówi Tomasz Sternal.
Reaktywowana Chrobria czerpie wiele z przedwojennych tradycji i stara się je dopasować do dzisiejszych czasów. Różni się od innych organizacji studenckich, ponieważ skupia się na sprawach wewnętrznych i tworzeniu więzi wśród członków. Dzięki działalności w korporacji mają później służyć społeczeństwu, na przykład w lokalnych samorządach – ale przede wszystkim w życiu zawodowym.
Członkowie co tydzień spotykają na kwaterach naukowych, czyli wykładach. Tradycje oficerskie zobowiązują, więc aby być „chrobrakiem”, trzeba zdać egzamin z szermierki akademickiej w rycie bałtyckim.
Tradycyjnie, elegancko i z polotem
Bale w karnawale to piękna tradycja sprzed lat. – Było ich tak wiele, że można było, opuszczając jeden, zaraz pojawić się na kolejnym – mówi Dawid Bodych, wiceprezes Chrobrii i Koordynator balu. To właśnie korporacje organizowały je tak chętnie. Polonez, walc, aukcja lub loteria charytatywna to obowiązkowe punkty programu.
Bal Chrobrii odbędzie się 10 lutego w Galerii u Jezuitów na ul. Dominikańskiej. Liczba gości to około 100 osób. To pierwszy bal po reaktywacji korporacji, więc zainteresowanie jest duże. Większość wejściówek sprzedano, a cena to 150 zł z osobę.
„Chrobracy” zapytani, czy tradycyjna formuła balu się przyjmie, zapewniają, że nie trzeba być świetnym tancerzem, by móc wziąć udział w zabawie. Wodzirej jest świetnym instruktorem, a zespół Golden Collective z Akademii Muzycznej zapewni doskonałą muzykę rozrywkową. Prezes Chrobrii zdradził, że chodzi na lekcje tańca – skoro jest bal, to trzeba się przygotować – żartuje.
– Nasz bal ma pokazać, że można bawić się dobrze i z polotem – stwierdza Dawid Bodych. Wartością w Chrobrii jest również elegancja, więc obowiązywać będzie strój wieczorowy, oczywiście na studenckie możliwości. Zabawa ma jednoczyć organizacje studenckie, wykładowców, ale i wszystkich młodych ludzi, którzy chcą się zabawić w nieco innym stylu niż na co dzień.
Weronika NOWAK
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.