Obyło się bez większych zaskoczeń. Po niezwykle długim okresie oczekiwania na ogłoszenie nazwiska nowego trenera reprezentacji, Polski Związek Piłki Siatkowej podał informację o zakontraktowaniu Vitala Heynena. Umowa ze znanym trenerem ma obowiązywać do Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2020 roku.
Etap poszukiwań trenera reprezentacji Polski w piłce siatkowej mężczyzn zakończył się powodzeniem. Nowym trenerem został Vital Heynen, szkoleniowiec znany z pracy z drużynami narodowymi Niemiec i Belgii. Belg obejmuje stery naszej kadry narodowej przed ważnym sezonem reprezentacyjnym, podczas którego bronić będziemy tytułu mistrza świata.
Pustka po Fefe
Posada trenera reprezentacji Polski pozostawała nieobsadzona już od września ubiegłego roku. Wówczas z naszą kadrą pożegnał się Ferdinando de Giorgi, z którym PZPS zerwał kontrakt już po pierwszym sezonie jego pracy. Stało się tak na skutek niezadowalających wyników, które odnotowali nasi siatkarze podczas całego sezonu reprezentacyjnego. Polacy w Lidze Światowej zajęli ósme miejsce, a więc nie zakwalifikowali się do turnieju Final Six. Po mistrzostwach Europy, które odbywały się w ubiegłym roku w Polsce, również nie mieliśmy powodów do radości. Nasi siatkarze po przegranym 0:3 barażu o ćwierćfinał z reprezentacją Słowenii, pożegnali się z turniejem plasując się na dziesiątej pozycji. Związku nie przekonały zapewnienia popularnego „Fefe” o ciężkiej pracy wykonanej w ubiegłym sezonie reprezentacyjnym i konsekwentnym odmładzaniu kadry. Trener, który do tej pory zachwycał występami z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w Pluslidze, musiał pogodzić się z szybką utratą pracy w drużynie narodowej.
Czas na polish power?
Po zwolnieniu włoskiego szkoleniowca coraz częściej pojawiały się opinie, iż Polski Związek Piłki Siatkowej będzie poszukiwał dla naszej reprezentacji mentora, który będzie najlepiej znał zaplecze polskiej siatkówki. Prezes Związku, Jacek Kasprzyk, nie ukrywał, iż najchętniej etat ten przyznałby trenerowi polskiego pochodzenia. W październiku PZPS zatwierdził procedurę i kryteria wyboru nowego trenera. Postanowiono odejść od klasycznej formuły konkursu – zadaniem grona eksperckiego miało być wyłonienie grupy kandydatów w celu przeprowadzenia z nimi bezpośrednich rozmów. Pod koniec listopada ubiegłego roku ogłoszono, iż do walki o trenerski „stołek” walczyć będzie siedmiu trenerów, w tym aż sześciu Polaków: Jakub Bednaruk, Piotr Gruszka, Michał Mieszko Gogol, Andrzej Kowal, Robert Prygiel i Mariusz Sordyl. Jedynym obcokrajowcem w mocnej obsadzie trenerskiej był Vital Heynen, który okazał się czarnym koniem rozgrywki o posadę trenerską. Przedstawiciele PZPS zaczęli wycofywać się wówczas z deklaracji o gotowości do powierzenia funkcji trenera Polakowi. Zmieniły się koncepcje, jednak nie upodobania kibiców. Coraz częściej w mediach pojawiało się także nazwisko Piotra Gruszki (głównie ze względu na fakt, iż w ubiegłym sezonie sprawował funkcję drugiego trenera reprezentacji, asystując trenerowi de Giorgi) oraz Andrzeja Kowala. Spore grono kibiców apelowało, by ponownie dać szansę trenerowi zagranicznemu, przede wszystkim ze względu na jego doświadczenie, którym wyróżniał się na tle niemniej utalentowanych konkurentów. PZPS w końcu jednak poinformował o zakończeniu pięciomiesięcznych poszukiwań nowego szkoleniowca. Po raz pierwszy od 13 lat w sprawie wyboru trenera odbyło się głosowanie zarządu PZPS. Grono ekspertów nie było zatem w stanie jednogłośnie zadecydować o przyszłości męskiej kadry. Próbę jej odbudowy powierzono 49-letniemu Heynenowi, który otrzymał 19 głosów.
Nowy trener, nowe metody
Swoją karierę siatkarską Heynen zakończył w Noliko Maaseik na pozycji rozgrywającego. To w tym klubie zaczęła się także jego przygoda z trenerskim rzemiosłem. Od sezonu 2005/2006 był asystentem trenera, a następnie pierwszym trenerem zespołu. W belgijskim klubie pracował do 2012 roku, zdobywając wielokrotnie Puchar Belgii, Superpuchar Belgii oraz Mistrzostwo Belgii. W tym samym czasie przejął po Raulu Lozano funkcję trenera reprezentacji Niemiec. Podczas mistrzostw świata na których Polacy wywalczyli złoto, Heynen cieszył się z niemiecką drużyną z brązowego krążka. Pracę w reprezentacji łączył z funkcją trenera w klubie Ziraat Bankası Ankara, a następnie dał się poznać polskiej publiczności przyjmując posadę trenera Transferu Bydgoszcz. Po spędzeniu dwóch sezonów w Polsce, przeszedł do francuskiego Tours VB, a następnie od sezonu 2016/2017 został trenerem VfB Friedrichshafen. W ubiegłym roku sprawował także funkcję pierwszego trenera reprezentacji Belgii,
z którą wywalczył czwarte miejsce na mistrzostwach Europy.
Trener naszej reprezentacji ma już szereg pomysłów na podniesienie polskiej siatkówki z kolan – przede wszystkim tam, gdzie PZPS widzi problemy, Heynen szuka możliwości. Jest zwolennikiem metody małych kroków, więc, jak zaznacza, pracę zacznie od rozmów z zawodnikami. Belg chce poznać zdanie siatkarzy, ich potrzeby, przemyślenia odnośnie drużyny narodowej. Jak zadeklarował, pragnie porozmawiać ze wszystkimi obecnymi i potencjalnymi zawodnikami kadry, dlatego już planuje m.in. wycieczkę do Ankary, by porozmawiać z Bartoszem Kurkiem. Starannie chce także dobrać sztab szkoleniowy – w rozmowie z Polsat Sport ujawnił już, że zaproponował współpracę Robertowi Kaźmierczakowi, obecnemu skautowi PGE Skry Bełchatów, z którym pracował w reprezentacji Belgii. W gronie jego zainteresowań znajdują się takie postaci jak np. Michał Mieszko Gogol czy Sebastian Pawlik, trener reprezentacji Polski juniorów. Byśmy jednak mogli poznać pozostałych współpracowników nowego szkoleniowca, minie jeszcze trochę czasu. Vital Heynen chce najpierw poznać nowe otoczenie. W związku z tym planuje już naukę języka polskiego, ponieważ komunikację w tym języku uważa za niezbędną umiejętność do pracy w sztabie szkoleniowym. Być może to obietnicą nauki języka Belg zjednał sobie działaczy PZPS, gdyż oczarowani jego kandydaturą dodatkowo po raz pierwszy od lat zrezygnowali ze swego postanowienia i zgodzili się na łączenie kontraktu reprezentacyjnego z jego obecną posadą w niemieckim klubie VfB Friedrichshafen. Być może taki układ podniesie efektywność pracy Heynena i pozwoli mu na zdobycie medalu olimpijskiego, który pragnie wywalczyć właśnie z reprezentacją Polski? Póki co, rzeczoną metodą małych kroków pracę rozpoczyna właśnie teraz – w jego stylu, żywiołowo.
Joanna SKÓRZYBÓT
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.