Podjadamy, gdy samokontrola przegrywa z impulsami. Są jednak sposoby na to, by hamować automatyczne reakcje na pokusy. Dr Łukasz Tanajewski z Akademi Leona Koźmińskiego sprawdza, czy proste plansze, które można samemu zrobić w domu – i ćwiczenia z nimi – pomogą się rozsądnie odżywiać.
BRAK SKUPIENIA NA POSIŁKU
To takie proste: jedzenie dostarcza przyjemnych doznań smakowych, więc trudno się oprzeć pokusom. Zdrowa dieta wymaga jednak samokontroli impulsów i odruchów. Niestety – jak zauważa dr Tanajewski – kiedy wybieramy pomiędzy produktami zdrowszymi a smaczniejszymi, nasza pamięć robocza obciążona jest mnóstwem innych spraw i zadań. Podobnie jak uwaga
– ta również bywa rozproszona, kiedy musimy zdecydować, ile zjemy. Dlatego tak trudno się powstrzymać od podjadania przy oglądaniu telewizji, przeglądaniu internetu lub podczas gry. Albo od spróbowania kolejnego przysmaku na przyjęciu weselnym.
A przecież zasoby poznawcze są nam potrzebne do hamowania impulsów i skupiania uwagi na dokonywanym wyborze. W jakim zakresie te zasoby wykorzystujemy przy wyborach żywieniowych? Chce to sprawdzić dr Tanajewski. Narodowe Centrum Nauki przeznaczyło na jego badania ponad 568 tys zł z programu Sonata. Projekt dra Łukasza Tanajewskiego nosi tytuł „Zasoby poznawcze a samokontrola impulsów: podejście neuroekonomiczne”.
PRZEWROTNE WYNIKI OBSERWACJI
Mówiąc o wyborach żywieniowych, dr Tanajewski zwraca uwagę na paradoks: „zwiększenie obciążenia pamięci roboczej
w momencie podejmowania decyzji może obniżać samokontrolę w wyborach żywieniowych, jak i ją poprawiać”. Czy możliwe jest więc, że ograniczając zasoby poznawcze w pamięci roboczej odwrócimy uwagę od smaku czekoladek na tyle, żeby się powstrzymać od ich konsumpcji? W jakich warunkach i dla jakich osób byłoby to możliwe?
Naukowiec zwraca uwagę, że dotychczas nie zbadano cech indywidualnych, warunków eksperymentalnych ani procesów neuronalnych, przy których możliwe są te odwrotne efekty. Wiadomo, że zasoby poznawcze w pamięci roboczej służą kierowaniu uwagi nie tylko na zdrowotne skutki wyborów żywieniowych, ale także na ich hedonistyczne konsekwencje, czyli na przyjemne doznania smakowe.
Okazuje się, że łatwiej jest nam skoncentrować się na zdrowotności produktów spożywczych, jeśli wcześniej wykonaliśmy inne zadanie wymagające hamowania reakcji automatycznych. Przykładem jest zadanie z kolorami czcionek. Oto mamy słowo „zielony” napisane czerwoną czcionką, słowo „czarny” – czcionką zieloną i słowo „czerwony” napisane na czarno. Można do tego dodawać kolejno fioletowy napis o treści „niebieski” itd. Osoba badana musi jedynie powiedzieć, jaki kolor ma słowo, niezależnie od tego, jaką treść ono niesie. Uważność przy wykonywaniu takiego zadania niezwiązanego z jedzeniem może przenieść się na to, co zjemy zaraz po teście.
MYŚL, NIE DZIAŁAJ ODRUCHOWO
Dr Tanajewski chce sprawdzić, czy możliwa jest poprawa samokontroli impulsów w wyborze żywieniowym poprzez wywołanie „uważności” w innym zadaniu wymagającym hamowania impulsów. W tym celu wykona serię badań kwestionariuszowych, behawioralnych i neuroobrazowych.
W pierwszym kroku badacz sprawdzi, kiedy przestajemy panować nad impulsami. Analizowane będą cechy indywidualne osób biorących udział w eksperymentach. Ankiety i testy psychologiczne pozwolą ocenić impulsywność, wrażliwość na doznania smakowe w konsumpcji żywności, samokontrolę jako cechę oraz skłonność do unikania wysiłku poznawczego. Ocenione zostaną również warunki eksperymentalne sprzyjające traceniu samokontroli oraz skupianiu uwagi. Badanie ma wyznaczyć te mechanizmy neuronalne, przy których lepiej nie manipulować, bo jeżeli ograniczy się dostępność zasobów poznawczych w pamięci roboczej, obniży to samokontrolę. W drugim kroku doktor ustali, czy i w jaki sposób uprzednie uaktywnienie zasobów poznawczych poprzez inne zadanie może poprawić samokontrolę impulsów.
Dr Tanajewski przeprowadzi eksperymenty behawioralne – nieco „zmanipuluje” naturalne reakcje i zachowania badanych.
W pierwszym z eksperymentów zaprezentuje atrakcyjne zdjęcia, tzw. dystraktory, takie wizualne „przeszkadzajki”. W ten sposób ograniczy zasoby poznawcze w pamięci roboczej. Drugie doświadczenie ma przypominać wspomniane ćwiczenie z kolorami czcionek. Ta część eksperymentu ma wpłynąć na „gotowość do kontroli”.
„Obciążenia pamięci dokonamy, prosząc uczestników o zapamiętanie złożonego układu kropek na ekranie komputera. Sprawdzimy także, jak warunki eksperymentalne (sposób prezentacji wyborów żywieniowych) oraz cechy indywidualne (wrażliwość na doznania smakowe) wpływają na efekty wyżej wymienionych manipulacji” – opisuje dr Tanajewski.
Następnie mózgi uczestników zostaną przeskanowane (badania neuroobrazowe) podczas dokonywania wyborów żywieniowych, przy równoczesnym wykonywaniu innych zadań. Pozwoli to poznać i zrozumieć procesy neuronalne leżące u podstaw obserwowanych efektów. Badacze wykonają obrazy struktury mózgu osób badanych i sprawdzą zależności pomiędzy objętością substancji szarej w poszczególnych obszarach mózgu a cechami indywidualnymi i samokontrolą obserwowaną
w eksperymentach.
PAP – Nauka w Polsce
Artykuł pierwotnie ukazał się w serwisie naukawpolsce.pap.pl
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.