W dniach 29 listopada-16 grudnia w pięciu francuskich miastach: Paryżu, Nantes, Montbeliard, Nancy i Brest, odbędą się trzynaste Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej kobiet. Tytułu sprzed dwóch lat bronić będą Norweżki, które także na francuskim turnieju będą kandydatkami do złota.
Ktoś, kto ma chociaż minimalne pojęcie o piłce ręcznej pomyśli: „Mistrzostwa Europy kobiet? Przecież znów wygrają Norweżki”. Zważając na historię mistrzostw można się tego spodziewać. Reprezentantki Norwegii z poprzednich dwunastu mistrzostw Starego Kontynentu siedmiokrotnie wracały ze złotymi medalami, a tylko raz, w 2000 roku nie przywiozły żadnego krążka. Ta statystyka najlepiej pokazuje, z kim inne drużyny będą musiały się mierzyć. Podopieczne Thorira Hergreissona w ostatnich latach doświadczały jednak porażek – na Igrzyskach Olimpijskich w Rio zdobyły „tylko” brązowe medale, a na ostatnich Mistrzostwach Świata nie dały rady reprezentacji Francji w finale. To oznacza, że Norweżki są piekielnie silne, ale jak najbardziej do ogrania. Zwłaszcza, że w kadrze nie znalazła się cierpiąca na uraz kolana Nora Mørk.
Po mistrzostwie świata czas na podbicie Europy!
Po ponownym przejęciu kadry przez Oliviera Krumbholza Francuzki wyróżniają się przede wszystkim w jednym elemencie – żelaznej obronie. To w szczególności wybitna gra defensywna doprowadziła „Trójkolorowe” do dość niespodziewanego tryumfu na zeszłorocznych Mistrzostwach Świata. Choć kadra Francji od wielu lat jest w gronie kandydatek do medali największych imprez, to większość ekspertów nie wróżyła Francuzkom aż takiego sukcesu. Należy jednak pamiętać, że gospodynie turnieju o Mistrzostwo Europy to także aktualne wicemistrzynie olimpijskie, a skoro najbliższy turniej rozegrany zostanie we francuskich halach to gospodynie z automatu stają się kandydatkami nawet do złotego medalu.
Przełamanie Polek?
Reprezentacja Polski w ostatnich latach potrafiła dostarczyć kibicom wiele powodów do radości. Dwukrotne zajęcie czwartego miejsca na Mistrzostwach Świata to największe sukcesy „Biało-Czerwonych” w historii. Niestety Polki prawie nigdy nie radziły sobie nadzwyczajnie na mistrzostwach kontynentu (zajęły piąte miejsce w 1998 roku). Ostatni turniej podopieczne Leszka Krowickiego zakończyły na pierwszej fazie grupowej bez ani jednego punktu, przez co zostały sklasyfikowane na odległym, 15. miejscu. Reprezentacja Polski całkiem dobrze radziła sobie w meczach towarzyskich, ogrywając w nich m.in. Dunki czy Francuzki. Mistrzostwa Europy rządzą się jednak swoimi prawami, a wszystkie drużyny szykują formę właśnie na ten okres, nie zważając na wyniki wcześniejszych sparingów. W tegorocznej imprezie rywalkami reprezentacji Polski będą Serbki, Szwedki i Dunki, co daje grupę wymagającą, ale na pewno do wyjścia.
Rywalki Polek
Szwecja
Szwedki o kilku ostatnich turniejach wolałyby zapomnieć. Zwłaszcza o ostatnich Mistrzostwach Europy, na których rozczarowały na całej linii. Miała być walka o medale, a była klęska już w drugiej fazie grupowej, a należy przypomnieć, że zawody rozgrywane były w Szwecji. Skandynawki dobrze w ostatnich latach zagrały tylko na Mistrzostwach Świata w zeszłym roku, gdzie zajęły czwarte miejsce. Reprezentacja Trzech Koron to ekipa, która kolokwialnie mówiąc leży „Biało-Czerwonym”. Na otwarcie ostatniego światowego czempionatu Polki pokonały Szwedki 33:30, a w 2013 roku wygrały z tą ekipą dwumecz barażowy o awans do Mistrzostw Świata w Serbii. Ekipa Szwecji to jednak jeden z wielu kandydatów do medalu, a sukces w pewnej mierze uzależniony jest od dobrej gry Isabelle Gulden.
Serbia
Zawirowania w serbskiej federacji piłki ręcznej są obecne od dawna. Można pokusić się wręcz o wniosek, że sukces z 2013 roku, czyli wicemistrzostwo świata, bardziej zaszkodził niż pomogło. Jeżeli Polki myślą o awansie do drugiej fazy to mecz z drużyną z Bałkanów może okazać się kluczowy.
Dania
Dunki, podobnie jak Szwedki, częściej ostatnio zawodziły. Aż dziw, że selekcjonerem nadal jest Klavs Bruun Jørgensen, który miał zostać zwolniony po przeciętnych Mistrzostwach Świata w 2015 roku, rozgrywanych w Danii. Federacja nie ugięła się jednak pod presją mediów i ten 44-letni trener nadal pracuje z kadrą. Wielu zarzuca mu brak wykorzystywania podczas gry świetnej Kristiny Kristiansen, która nie znalazła się nawet w kadrze na nadchodzący turniej. Jednak mimo ostatnich chudych lat, Dunki zawsze są stawiane w gronie kandydatek do medalu, choć ich poważnym osłabieniem podczas turnieju we Francji będzie brak liderki, Stiny Jørgensen.
Kandydatki do medali
Drużyn, które realnie mogą powalczyć o medal jest co najmniej kilka. Gdyby je wszystkie zsumować okazałoby się, że jest ich połowa spośród wszystkich uczestniczek imprezy.
Bardzo mocne podczas turnieju będą Holenderki, a więc aktualne wicemistrzynie Europy i brązowe medalistki mistrzostw świata. Podopieczne Helle Thomsen do kolejnego sukcesu mają poprowadzić Cornelia Nycke Groot i Lois Abbingh.
Nie można też lekceważyć aktualnych mistrzyń olimpijskich, czyli Rosjanek. Co prawda „Sborna” w ostatnich latach ograniczyła się tylko do jednego medalu, a więc wspomnianego złota w Rio, ale ekipę trenera Jewgienija Trefiłowa stać na pewno na wyrównaną walkę z każdą drużyną podczas turnieju. Dużo zależy od postawy Darii Dmitriewej i Anny Wiachirjewej.
Choć na boisku przebywa siedem zawodniczek to reprezentacja Rumunii liczy przede wszystkim na jedną – Cristinę Neagu. Jedna z najlepszych szczypiornistek w historii jest wyznacznikiem wyniku drużyny. Jej świetna gra pomogła Rumunkom zdobyć brąz na Mistrzostwach Świata w 2015 roku i zająć piąte miejsce na poprzednich Mistrzostwach Europy. Kadra rumuńska ma także drugiego asa w rękawie w postaci trenera Ambrosa Martina – jednego z najlepszych fachowców na świecie.
Ostatnie lata dla reprezentacji Niemiec były bardzo chude, jednak wydawać się może, że nasze zachodnie sąsiadki mogą na francuskim turnieju namieszać. Już na ostatnim europejskim czempionacie zajęły one szóste miejsce, jednak po nieudanych Mistrzostwach Świata na własnych parkietach z pracą pożegnał się zwolennik „wielkiej improwizacji”, Michael Biegler. Kadrę objął twórca holenderskich sukcesów Henk Groener i w osobie trenera i jego pomysłów taktycznych należy upatrywać szansę na sukces dla Niemek.
Podział na grupy:
Grupa A (Nantes)
Polska, Serbia, Dania, Szwecja
Grupa B (Nancy)
Francja, Czarnogóra, Rosja, Słowenia
Grupa C (Montbeliard)
Węgry, Hiszpania, Holandia, Chorwacja
Grupa D (Brest)
Norwegia, Rumunia, Niemcy, Czechy
Terminarz reprezentacji Polski:
30.11.2018 r. Polska – Serbia (godz. 18.00)
2.12.2018 r. Polska – Dania (godz. 15.00)
4.12.2018 r. Polska – Szwecja (godz. 18.00)
Wszystkie mecze reprezentacja Polski będzie można obejrzeć w TVP.
Zasady turnieju
Z pierwszej fazy wychodzą po trzy najlepsze zespoły zabierając ze sobą wyniki spotkań z rywalkami, które także awansowały.
W drugiej fazie grupa A połączy się z grupą B tworząc sześciozespołową grupę E, natomiast grupa C połączy się z grupą D tworząc sześciozespołową grupę F. Do półfinałów awansują po dwie najlepsze drużyny, ekipy z trzecich miejsc zagrają mecz o piąte miejsce mistrzostw.
Sebastian ZYKOWSKI
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.