We wtorek 6 listopada odbyły się wybory środka kadencji w Stanach Zjednoczonych. Walka toczyła się o wszystkie 435 miejsc w Izbie Reprezentantów i 35 miejsc w Senacie, a także o fotele 36 gubernatorów stanowych i trzech gubernatorów innych terytoriów. Czy ewentualna zmiana w rozkładzie mandatów wpłynie na politykę USA i samego prezydenta?
W tym roku obyło się bez ciszy wyborczej, dlatego prezydent Donald Trump do końca kampanii spotykał się z wyborcami, by przekonać ich do oddania głosu na Partię Republikańską. Zdaniem Demokratów, taka nadaktywność pokazywała, że nie był on w stanie obronić większości w Izbie Reprezentantów. Jednakże, Republikanom udało się obronić większość w Senacie, gdyż uzyskali 51 miejsc, wobec 45 Partii Demokratycznej. Natomiast w Izbie Reprezentantów znajdzie się 222 przedstawicieli Partii Demokratycznej i 199 z Partii Republikańskiej. Taka liczba Demokratów może poważnie utrudnić realizowanie polityki Donalda Trumpa.
Spolaryzowane regiony
Partia Republikańska otrzymała większość w senacie dzięki wyborcom z Teksasu, Indiany i Dakoty Północnej. Demokraci wygrali w stanach Illinois i Nevada. Według przewidywań CNN, NBC i FOX, mieli dostać większość w Izbie Reprezentantów, co okazało się słusznym przypuszczeniem.
Od dziś Demokraci mogą blokować decyzje prezydenta, natomiast większość Partii Republikańskiej ułatwi obejmowanie stanowisk
w urzędach oraz sądach przez popleczników Donalda Trumpa. Z sondażu Fox News/AP/NORC wynika, że Amerykanie szli do wyborów w bardzo pesymistycznym nastroju. To efekt polityki obecnego prezydenta. Wśród powodów wymienia się ograniczony dostęp do opieki lekarskiej i ubezpieczeń zdrowotnych, a także politykę migracyjną, sytuację gospodarczą oraz zakaz posiadania broni.
Wybory równości
Po tegorocznych wyborach, w Kongresie USA po raz pierwszy pojawi się czarnoskóra kobieta – Demokratka Lauren Underwood,
a także pierwsza w historii muzułmanka w parlamencie – Ilhan Omar z Somali. To może być pierwszym sygnałem zmian w polityce zagranicznej w kraju, ponieważ wcześniej Somalia znalazła się na liście krajów, których obywatele zostali tymczasowo objęci zakazem wjazdu do USA. Można powiedzieć, że tegoroczne wybory okazały się być naprawdę rewolucyjnymi. Amerykanie zdecydowali, że niezależnie od wiary czy koloru skóry, wszyscy mamy równoważne prawa i możliwości.
Dlaczego wybory Midterms są takie ważne?
Tegoroczne wybory znacząco wpłyną na dalszą działalność Donalda Trumpa na stanowisku prezydenta, a także na politykę zewnętrzną oraz wewnętrzną w Stanach Zjednoczonych. Zaczyna się kolejny etap politycznych i kulturowych zmian w Ameryce. Przypuszcza się, że Demokraci będą mieli też większą szansę na usunięcie Trumpa z urzędu i możliwość domagania się wyjaśnień w sprawie enigmatycznych zeznań podatkowych prezydenta oraz będą mogli przeforsować ustawę biorącą pod ochronę śledztwo rosyjskie prowadzone przez Roberta Muellera w sprawie potencjalnej ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 roku.
Sofiia HONTA
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.