Zupełnie na turnieju o mistrzostwo Starego Kontynentu nie poradziła sobie reprezentacja Polski. „Biało-Czerwone” już na fazie wstępnej zakończyły udział w zawodach, przegrywając wszystkie mecze pierwszej rundy rozgrywek.
Podopieczne Leszka Krowickiego stać było na francuskim czempionacie na przyzwoite 30 minut meczu otwarcia z Serbią i bardzo dobre pół godziny pojedynku ze Szwecją. Po pierwszej połowie spotkania z drużyną z Bałkanów Polki prowadziły jedną bramką (14:13). Proste błędy i chwilami brak pomysłu w ataku poskutkowały jednak wysoką porażką 26:33. Zupełnie nie wyszedł Polkom mecz z kadrą Danii (porażka 21:28) i mimo wielkich ambicji oraz wręcz rewelacyjnej drugiej połowy nasze rodaczki musiały uznać wyższość zespołu Szwecji. Chociaż reprezentacja Polski do faworytów turnieju nie należała, to można było na pewno liczyć na dużo więcej zaciętej i wyrównanej walki. Niestety, demony przeszłości przeszkodziły „Biało-Czerwonym” w wygraniu choćby jednego spotkania.
Niepokonane Rosjanki, Rumunki i Holenderki
Do drugiej fazy z kompletem czterech punktów awansowały reprezentacje Rosji, Rumunii i Holandii. Wstęp może być jednak mylący, bowiem „Sborna” na francuskim turnieju przegrała już jedno spotkanie – o przysłowiową „pietruszkę” ze Słowenią. Wyniku z tego meczu podopieczne Jewgienija Trefiłowa nie zabrały ze sobą do drugiej fazy, więc pozostają, jakby nie patrzeć niepokonaną, w stawce pozostałych zespołów, ekipą. Należy zwrócić także uwagę na osobę trenera Rosjanek, wspomnianego Trefiłowa, który na rozgrywanych mistrzostwach zachowuje się jak potulny miś z dobranocki, a nie krwiożerczy niedźwiedź, który podczas swojej pierwszej kadencji doprowadzał swoje rodaczki tak samo do wielkich sukcesów (czterokrotne Mistrzostwo Świata), jak i łez podczas kolejnych meczów.
Zadziwiająco dobry turniej rozgrywają Rumunki. Podopieczne Ambrosa Martina pokonały dotychczas Czeszki, Niemki i ku wielkiemu zaskoczeniu, Norweżki. Przeciwko tej ostatniej drużynie liderka rumuńskiej kadry, Cristina Neagu rzuciła 11 bramek. Należy jednak odnotować, że swojej kapitan bardzo mocno pomagają jej koleżanki, a zwłaszcza Eliza Buceschi. Niezwykle ważna wygrana z reprezentacją Hiszpanii pomogła Holenderkom w awansie z czterema punktami do drugiej fazy Mistrzostw Europy. „Oranje” pokazują się naprawdę z wyśmienitej strony, przez co są one teraz jednymi z głównych kandydatek, nawet do zdobycia medalu.
Klęska Norweżek?
Sporą, żeby nie stwierdzić wielką, sensacją jest awans drużyny norweskiej do drugiej fazy turnieju bez choćby jednego punktu. Podopieczne Thorira Hergreissona zabrały ze sobą na część turnieju w Nancy porażki z Niemkami i Rumunkami. W tej sytuacji, już na starcie tej części zawodów Skandynawki mają świadomość, że nie wszystko musi zależeć od nich, bowiem nawet trzy zwycięstwa w kolejnych meczach imprezy nie muszą oznaczać awansu do półfinału mistrzostw. Takie rozstrzygnięcie byłoby chyba jedną z największych sensacji w świecie piłki ręcznej kobiet w ostatnie dekadzie, a być może nawet w XXI wieku.
Koniec turnieju dla czterech drużyn
Podobnie jak Polki bez większych szans na awans ze swojej grupy były Czeszki, Chorwatki i Słowenki. Wprawdzie te ostatnie było stać na zwycięstwo w meczu z Rosją, jednak ta wygrana nie dała ekipie z Bałkanów szans na podjęcie walki o awans. Wszystkie drużyny dość wyraźnie odstawały umiejętnościami, choć w ostatnich latach kadra Polski potrafiła być dwukrotnie czwartą ekipą świata, a Czeszki zagrały na zeszłorocznych mistrzostwach globu w ćwierćfinale.
Liderki rankingów
Najskuteczniejszą zawodniczką fazy wstępnej francuskiego turnieju okazała się Serbka Katarina Krpež Slezak, która rzuciła 26 bramek. Tuż za nią znalazła się gwiazda reprezentacji Słowenii, Ana Gros (25 bramek). Ex aequo na trzeciej pozycji znalazły się dwie Rumunki, Cristina Neagu i Eliza Buceschi, które dzięki rzuconym przez siebie w sumie 48 bramkach (po 24 każda), walnie przyczyniły się do dotychczasowych sukcesów drużyny rumuńskiej.
To że ekipa Rumunii świetnie radzi sobie na francuskim turnieju, potwierdza statystyka najlepszych bramkarek imprezy, bowiem najlepszą, z 40-procentową skutecznością jest Julia Dumanska.
Tabela grupy E (Nantes)
- Rosja 4 pkt. bramki: 50:46
- Serbia 2 pkt. bramki: 51:47
- Francja 2 pkt. bramki: 48:46
- Szwecja 2 pkt. bramki: 51:51
- Dania 2 pkt. bramki: 55:59
- Czarnogóra 0 pkt. bramki: 43:49
Tabela grupy F (Nancy)
- Rumunia 4 pkt. bramki: 60:47
- Holandia 4 pkt. bramki: 56:52
- Węgry 2 pkt. bramki: 57:54
- Niemcy 2 pkt. bramki: 57:61
- Hiszpania 0 pkt. bramki: 53:60
- Norwegia 0 pkt. bramki: 55:64
Druga faza rozegrana zostanie w dniach 6 do 12 grudnia. Awans do półfinałów wywalczą po dwie najlepsze drużyny z każdej z grup. Ekipy z trzecich miejsc zagrają o piątą lokatę francuskiego turnieju.
Mecze mistrzostw Europy można oglądać w TVP Sport, sport.tvp.pl i aplikacji mobilnej.
Sebastian ZYKOWSKI