Dopiero, co powstała, a już cieszy się popularnością. Partia Wiosna Roberta Biedronia powoli zdobywa zwolenników, przejmując między innymi elektorat PO. Jednak to nie z problemem poparcia zmaga się nowe ugrupowanie, a z brakiem pieniędzy. Partia postanowiła podjąć niekonwencjonalną próbę pozyskania funduszy. Na czym ma ona polegać?
Wcześniej Kocham Polskę, od 3 lutego Wiosna – taką nazwę upubliczniono na warszawskim Torwarze podczas konwencji założycielskiej nowego ugrupowania, którego prezesem został były prezydent Słupska. Partia jest centrolewicowa i głosi postulaty antyklerykalne, feministyczne i proekologiczne. Już po 3 dniach frakcja zyskała rzeszę zwolenników. Obecnie według sondaży, m.in. tego przeprowadzonego przez IBRiS dla „Rzeczpospolita” poparcie wynosi już 16,2%, tym samym partia plasuje się na 3 miejscu za PiS i PO.
Wiosenne pomysły
Robert Biedroń ma spore grono sympatyków i właśnie na jednej z otwartych grup jego zwolenników, pojawiło się ogłoszenie o poszukiwaniu osób, które zajmą się fundraisingiem. O co chodzi? Fundraising to jeszcze mało popularna w naszym społeczeństwie forma finansowania m.in. organizacji pozarządowych. Polega na zbieraniu pieniędzy od osób fizycznych przez Internet, tworząc specjalne zbiórki na platformach crowdfundingowych. W Polsce bardzo często krytykowana, ponieważ jak mówią przeciwnicy tego rozwiązania, to wstyd prosić o pieniądze. Po zamieszczeniu informacji dotyczącej celu zbiórki oraz kwoty, która jest potrzebna, ludzie mogą wpłacać nawet najdrobniejsze sumy. Zwolennicy uważają, że to dobre rozwiązanie, szczególnie dla nowo powstałych partii politycznych, które nie mają odgórnych pieniędzy od państwa, nie mogą organizować zbiórek publicznych i ponadto muszą wykazać przed Państwową Komisją Wyborczą, skąd pozyskały fundusze na działalność.
Takiego posunięcia nie bała się Wiosna. Rekrutacja osób gotowych do pozyskiwania funduszy na działalność ugrupowania jest ogólnopolska, a każdy kandydat zostanie sprawdzony przez koordynatora partii w danym okręgu. Od chętnych wymaga się mnóstwa pozytywnej energii, mile widziane jest także doświadczenie w sprzedaży, biznesie, negocjacjach, stawia się także na komunikatywność i szerokie kontakty. Dla mniej zorientowanych partia oferuje szkolenia z tego zakresu. 25 lutego ruszyły rozmowy z kandydatami, a od 3 marca mają rozpocząć się szkolenia i tworzenie zespołów, najbardziej aktywni i zainteresowani mogą liczyć na długofalową współpracę z partią w przyszłości.
Coś nowego dla każdego
Idea fundraisingu opiera się na założeniu, iż społeczeństwo popierające pewne postulaty, jest w stanie wesprzeć owe działania finansowo, pokazując tym samym aprobatę wobec nich. Przykład pozyskiwania funduszy w ten sposób, stanowi redakcja OKO.press, która od 2016 r. utrzymuje się z darowizn. Na ich stronie można przeczytać: „Twoje pieniądze przeznaczymy na działalność statutową – będziemy walczyć z kłamstwem w życiu publicznym, korupcją, nepotyzmem, spiszemy czyny i rozmowy, w które aż trudno uwierzyć. Bo my traktujemy słowo poważnie. Serio.” Umożliwiają wpłacanie jednorazowych kwot, zaczynających się od 30 zł bądź wykupienie miesięcznego abonamentu, w zamian za dostęp do informacji. O pomoc nie boi się prosić również Vogule Poland, zajmujący się popkulturą i życiem gwiazd. Założyciele otwarcie mówią, iż potrzebują 4000 zł miesięcznie, które przeznaczą na cele procesowe a także „finansowy komfort swobodnego działania”. W zamian za wpłaty oferują wiadomości bądź filmiki z podziękowaniami, w zależności od wielkości uiszczonej sumy.
Jeśli dość odważna inicjatywa nowej partii przyniesie jej sukces, będzie można wnioskować iż fundraising zacznie cieszyć się coraz większą popularnością także i w naszym kraju, a wszelkiego rodzaju organizacje z większą śmiałością będą spieniężać poparcie swoich działań.
Weronika JÓŹWIAK