Odkrywając najdalsze zakątki kuli ziemskiej, warto też przyjrzeć się bogactwu europejskich terenów. Pod zasłonką zaściankowości, wciąż wybuchających skandali koncentrujących się wokół zakrojonej na szeroką skalę korupcji oraz oligarchii, to właśnie Bułgaria skrywa architektoniczne perły dorobku kultury słowiańskiej, rzymskiej czy bliskowschodniej.
Ponad 110 tys. km2, 7 mln mieszkańców – tak plasują się dane statystyczne państwa położonego u stóp Morza Czarnego. Korzystne usytuowanie sprawia, że ten kraj coraz częściej staje się również obiektem turystycznych wojaży. Jego atrakcyjność wzmaga fakt, że przybyli goście z państw członkowskich Unii Europejskiej nie muszą przechodzić zbyt rygorystycznych kontroli granicznych. Bułgaria od 2007 roku jest bowiem pełnoprawnym członkiem wspomnianego tworu sui generis.
Uczta dla podniebienia
Kosztując rarytasów kuchni bułgarskiej, nie sposób pominąć szczególną pozycję, jaką przypisują oni produktom mlecznym. W trakcie przyrządzania potraw nie może ich zabraknąć! Tutejszym serom i jogurtom nadają ogromne właściwości zdrowotne. Kiselo mlyako cieszy się ogromną popularnością, staje się składnikiem wielu lokalnych deserów, a także dań głównych. Natomiast sirene serwowany jest w różnego rodzaju sałatkach (np. szopskiej). Ponadto, pod pierzynką ciasta filo znajdziemy nadzienie z tego sera w banicy. Mieszanka kultury śródziemnomorskiej i Bliskiego Wschodu znajduje swoje odzwierciedlenie również w kulinariach bułgarskich – zaowocowała ona miłością do orientalnych przypraw miejscowych szefów kuchni, stąd próżno szukać tutaj potraw jałowych. Nasze kubki smakowe mogą przejść prawdziwą rewolucję, biorąc pod uwagę intensywność proponowanych potraw. Grillowane mięsa, owoce morza, nadziewane farszem warzywa to idealne propozycje obiadowe, które popijane są dość często rakiją – narodowym alkoholem Bułgarów. Ma on za zadanie pobudzić pracę kwasów żołądkowych podczas spożywania sytych posiłków. Po uczcie obiadowej nadchodzi czas na tradycyjną baklavę, gdzie przoduje smak miodu oraz orzechów. Smakołyki w tradycyjnych, regionalnych restauracjach (mehanach) podawane są na glinianych naczyniach. Pawie oka stanowią ich dekorację.
Zagłębie różane
Bułgaria obfituje w bogate plantacje różane, kwitnie tutaj gałąź przemysłu bazująca na pozyskiwaniu kwiatów róż damasceńskich. Rozmaite kosmetyki, czerpiące korzyści z jej właściwości pielęgnujących, zajmują regały sklepów z pamiątkami. Ich półki uginają się także od dżemów, różnorakich słodyczy czy win, których jest podstawowym składnikiem. Tych produktów nie zabraknie też na lokalnych straganach wijących się wzdłuż głównych ulic większych miejscowości. Carycy bułgarskich pól poświęcone są również doroczne festiwale.
Kraj kontrastów
Ośrodki wczasowe wznoszone na wzgórzu przypominają imperia pławiące się w bogactwie. Podczas gdy w kraju tym nie brakuje miejsc, gdzie kwitnie ubóstwo, a tutejsi mieszkańcy starają się wiązać koniec z końcem. Miejscowa ludność zdaje się mentalnie nie odbiegać od wzorców ukształtowanych w naszej rodzimej kulturze. Korzenie słowiańskie odgrywają zatem kluczową rolę. Bułgarzy niesłychanie cenią sobie zacieśnianie relacji międzyludzkich, a rodzina stanowi dla nich nadrzędną wartość. Ich silnie ugruntowany kręgosłup moralny rzutuje na ich codzienne wybory życiowe. Cechuje ich niesłychana gościnność i życzliwość. Oczywiście, nie wszystkich możemy mierzyć jedną miarą, zdarzają się wyjątki!
Architektoniczna kolebka
Złote Piaski oraz Słoneczny Brzeg to doskonałe miejsca dla wielu osób pragnących oddać się błogiemu lenistwu. Biura turystyczne co roku pozyskują rzesze chętnych do odkrycia tej części Półwyspu Bałkańskiego. PRL – owskie kurorty, charakteryzujące wybrzeża Morza Czarnego, przyciągają co roku także Polaków. W przeciągu kilku lat widać znaczny wzrost zainteresowania Bułgarią jako wakacyjnym celem podróży. Kraj ten ma do zaoferowania bogaty wachlarz możliwości też dla odwiedzających gości łaknących wrażeń, chętnych do zwiedzania urokliwych miejsc, gdzie zabudowy miast stanowią wyraziste przykłady aglomeratów kulturowych. Monastry wznoszące się pomiędzy budynkami usytuowanymi wzdłuż starówek to elementy charakterystyczne dla bułgarskiego krajobrazu. Ponadto, rozsiane po całym kraju kompleksy świątyń zdobią stosunkowo często krużganki. Mozaiki kultur łączące wpływy rzymskie, greckie oraz bizantyjskie, a także przenikające ślady stylu mauretańskiego można zaobserwować w powstałej 3000 lat temu osadzie – Nessebar wpisanej na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO. Ponadto, Nesebyr to jedna z miejscowości całkowicie powita licznymi cerkwiami. Miasto swój okres rozkwitu przeżywało za panowania cara Iwana Aleksandra. Za jego sprawą zyskało ono miano średniowiecznego centrum kultury, wyniósł on je na gospodarcze szczyty. Zastosowane rozwiązania, będące pokłosiem pracy architektów wywodzących się z różnych części Europy, a także Bliskiego Wschodu, do dzisiaj budzą podziw. Są one źródłem inspiracji dla przybyłych gości. Zapierające dech w piersiach widoki, gdzie niczym niezmącone lustro wody przyprawi nas o zawrót głowy, gwarantuje przylądek Kaliakra. Monumentalne skały o malinowym zabarwieniu i opadający w morze klif są przykładem bogactw, jakie ofiarowała nam matka natura. Natomiast arcydzieło ludzką ręką stworzone możemy zaobserwować w nieopodal oddalonym Bałcziku, gdzie góruje letnia rezydencja królowej Marii Koburg – żony króla Rumunii Ferdynanda. Przypomina ona mitologiczny labirynt Minosa. Jest to drugi największy tego typu kompleks w Europie. Pałac, zaprojektowany przez włoskich architektów – Amerigo i Agostino, zwie się „Cichym Gniazdem”. Nie gości w nim przepych, gdyż królowa propagowała proste rozwiązania, lecz zachwyt budzą już okalające go ogrody, będące dziełem szwajcarskiego architekta Jules Janine. Znajduje się w nich ponad 3500 gatunków roślinności. Zieloną panoramę przenikają wapienne skały, od których Bałczik zyskał miano „Białego Miasta”. Stąd już rzut kamieniem do Warny, gdzie mieści się słynne delfinarium.
Poszerzając własne horyzonty…
Przybywając z wizytą do Bułgarii trzeba jednak przygotować się na pewne różnice kulturowe. Zgłębiając przed przyjazdem zwyczaje bałkańskie możemy uniknąć wielu nieporozumień – m.in. nasza forma aprobaty w postaci kiwania głową dla rodzimych mieszkańców stanowi wyraz sprzeciwu, negacji. Niech zatem nie budzi naszego zdziwienia – wydawać się by mogło – nietaktowne zachowanie tubylców, starających się w gruncie rzeczy wyciągnąć do nas pomocną dłoń. Nasz naturalny wyraz zgody – w ich odczuciu – to lekceważąca reakcja. Wskazuje bowiem, że niekoniecznie w tym momencie potrzebujemy ich wsparcia. W osłupienie może nas wprowadzić obrzęd nestinarstwa związany z obchodami ku czci św. Konstantyna i św. Heleny. Ma on zapewnić dobrobyt mieszkańcom i owocne plony podczas zbiorów. Towarzyszy jemu rozsławiony już sławą taniec na rozżarzonych węglach.
W ramach ciekawostki należałoby dodać, że mieszkańcy stolicy Bułgarii – Sofii – to prawdziwi mistrzowie zabawy. Ich biesiadowanie przy najdłuższym stole (liczącym niemal 400 metrów) wpisało się na listę światowych rekordów Guinnessa. W trakcie uczty, suto zakrapianej alkoholem, blisko 3000 ucztujących spożyło 500 litrów rakiji.
A studenci wciąż z głową w chmurach…
Studenci wkraczający w nowy rok akademicki, mogą już z utęsknieniem wyczekiwać kolejnych wakacji, kiedy będą mieli okazję dać się ponieść wyprawom podróżniczym. Może jednak warto zaplanować je wcześniej! Wyobrażając sobie kolejne punkty na bałkańskim szlaku bez wątpienia uciekniemy od monotonii, codziennej rutyny!
Perspektywa zwiedzania urokliwych zakątków świata z pewnością okaże się również niezwykłą motywacją w trakcie sesji, gdzie pochłonięci intensywną pracą, z nosem w książkach będziemy złaknieni nowych wyzwań. Marząc o choćby chwili wytchnienia od ciążącej nad nami presji egzaminów, uciekniemy w świat bajecznych krajobrazów i kulinarnych łakoci! A po pomyślnie zdanym maratonie egzaminacyjnym, będziemy mogli wejść z czystym sumieniem na drogę poznawczą, penetrując kulturowe meandry Bałkanów.
Marlena MASZTALERZ