Serial ,,Przyjaciele” od początku istnienia (czyli od 1994) ma miliony fanów i cieszy się dużym zainteresowaniem. Zawsze był, jest i będzie dziełem sztuki dla jednych i przereklamowanym sitcomem dla drugich. Dlatego nie dla wszystkich powody jego aktualnego ,,wielkiego odrodzenia” są oczywiste.
Na początku tego roku sklepy odzieżowe w Polsce pomału wypuszczały na rynek koszulki z wizerunkami bohaterów serialu lub z charakterystycznym napisem ,,F.R.I.E.N.D.S.” na czarnym bądź białym tle. Był to zaledwie początek masowej produkcji bluz, swetrów i innych ubrań tego typu. W USA czy w Wielkiej Brytanii takie zjawisko istniało już dawno. Często polscy fani ,,Przyjaciół” jeździli za granicę i wracali z piżamą, czy chociażby kubkiem nawiązującym do serialu. Jednak w lokalnych galeriach nie sprzedawano takich gadżetów. Powodem nie mogło być nagłe pojawienie się sitcomu w Polsce, gdyż maniacy telewizji od wielu lat mogli go oglądać. Powtórki odcinków były puszczane na kanale ,,Comedy Central” i ,,Comedy Central Family”. Zatem skąd wzięło się tak duże zainteresowanie serialem w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat?
Niewątpliwie miało na to wpływ pojawienie się ,,Przyjaciół” na Netflixie. Młode pokolenie przestaje oglądać telewizję i zaczyna korzystać jedynie z Internetu. Zatem nic dziwnego, że dostępność serialu na jednej z najbardziej popularnych platform spowodowała wzrost jego oglądalności. Równie pomocne okazały się opinie ludzi, którzy wychowywali się na perypetiach Rachel (w którą wcieliła się Jennifer Aniston), Moniki (Courteney Cox), Phoebe (Lisa Kudrow), Chandlera (Matthew Perry), Rossa (David Schwimmer) i Joey’a (Matt LeBlanc). Rodzice opowiadali swoim nastoletnim dzieciom, że razem z bohaterami przeżywali swoje własne problemy związane z usamodzielnieniem się, podjęciem pracy czy z macierzyństwem. Rekomendacje najbliższych naprawdę potrafią zachęcić oglądających i możliwe, że tak było i tym razem.
Rok 2019 sprawił, że trudno było nie słyszeć o ,,Przyjaciołach”. W tym roku serial obchodził swoje 25. urodziny i dzięki temu zwiększył swoją popularność. Z tej okazji najpierw została wydana książka autorstwa Kelsey Miller ,,Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie” (wyd. SQN, 2019). Każdy z rozdziałów poświęcony jest jakiejś części dziesięcioletniej produkcji sitcomu i zawiera barwne opisy wydarzeń zza kulis. Następnie 24. i 31. października oraz 7. listopada w kinach można było obejrzeć seans wieczorny zatytułowany ,,Friends 25th: The One With the Anniversary”. Po raz pierwszy na wielkim ekranie ukazały się kultowe odcinki serialu. Sale pełne fanów zazwyczaj oznaczają wielkie emocje, a i tym razem ich nie zabrakło. Wszyscy klaskali w rytm piosenki z czołówki (,, I’ll be there for you” zespołu ,,The Rembrandts”) i wspólnie płakali podczas rozstania Rossa i Rachel, pary najbardziej kojarzonej z samymi ,,Przyjaciółmi”. Jednakże nie jest to koniec świętowania. O serialu będzie głośno jeszcze przez jakiś czas, ze względu na burzę, którą wywołała sama Jennifer Aniston. Aktorka założyła konto na Instagramie i na dobry początek wstawiła zdjęcie z całą obsadą ,,Przyjaciół”. Po Internecie krążą plotki o powrocie serialu lub domniemanym wyemitowaniu odcinka specjalnego. Nic nie jest pewne, ale takiego typu sensacja na pewno nie pozwoli na szybki spadek oglądalności sitcomu.
Wielki powrót serialu jest owocnym momentem nie tylko dla jego miłośników, mogących powiększyć swoje kolekcje śmiesznych gadżetów, ale również dla reszty młodych ludzi, próbujących wyobrazić sobie realia życia po studiach. Produkcja ta stanowi także źródło wiedzy o modzie lat 90. oraz pokazuje sposób życia przed erą Facebooka. Życia, w którym relacje stawiano na pierwszym miejscu, a na spotkaniach w gronie przyjaciół szukano kontaktu wzrokowego, zamiast połączenia z Internetem.
Marta PUZIO