O tym, że Katarzyna Niewiadoma ma wielki kolarski talent i serce do walki, wiedzieliśmy od dawna. O tym, że w Giro Rosa może walczyć o podium, również mówiło się od kilku lat. Na wielki sukces w tym wyścigu czas przyszedł jednak dopiero w obecnym sezonie. Tym, który dla Polki może być przełomowy.
Wyścig Giro Rosa, którego 31. edycja zakończyła się w sobotę, dla kobiet jest tym, czym dla mężczyzn jest Tour de France. To najważniejszy etapówka, o sukcesie w której marzy każda dorastająca zawodniczka. Panowie pragną założyć żółtą koszulkę, a panie śnią o tej różowej. Przypomnijmy więc jeszcze, że tylko raz nasz rodak zdołał wejść na podium Tour de France (trzecie miejsce w 1993 roku wywalczył Zenon Jaskuła). W Giro Rosa przed 2020 rokiem żadna z Polek nie dokonała tej sztuki. Nim opiszemy tegoroczny sukces Niewiadomej, cofnijmy się jednak w przeszłość.
Polka we włoskiej etapówce zadebiutowała w 2014 roku. 20-letnia wtedy zawodniczka, która pracowała na swoje liderki, zdołała wedrzeć się do pierwszej dziesiątki podczas szóstego etapu. Wyścig zakończyła na dalszej pozycji, ale wskoczyła na podium klasyfikacji młodzieżowej. Rok i dwa lata później to właśnie w gronie młodzieżowców okazała się zdecydowanie najlepsza. W 2015 roku drugą w tym zestawieniu, Francuzkę Pauline Ferrand Prévot, wyprzedziła o niemal cztery minuty, w 2016 roku wypracowała przewagę niemal dziesięciu minut.
Choć biała koszulka (za wygraną w młodzieżowej klasyfikacji) na pewno cieszyła Niewiadomą, to nasza zawodniczka mierzyła zdecydowanie wyżej. Polka, która dobrze spisuje się także w nieco trudniejszych wyścigach jednodniowych, klasę pokazywała również w walce o klasyfikację generalną. Od 2015 roku zajmowała kolejno: piątą, siódmą, szóstą, siódmą i piątą lokatę. Najbliżej sukcesu znalazła się przed rokiem, gdy miejsce na podium straciła na przedostatnim etapie zawodów. Najważniejsze miało więc dopiero nadejść.
Sezon 2020 dla Katarzyny Niewiadomej może być przełomowym. 26-latka bardzo dobrą dyspozycję zaprezentowała już podczas Mistrzostw Europy, w których wywalczyła brązowy medal. Polka, która deklarowała wysoką formę, zapowiadała również, że chce pojechać najlepsze Giro Rosa w karierze i zobaczyć logo swojej ekipy na różowej koszulce.
Eksperci, którzy wskazywali, że Niewiadoma może powalczyć o podium zawodów, byli jednak zgodni, że rywalizację powinna zdominować Holenderka Annemiek Van Vleuten. Wspominana zawodniczka jest uważana za najlepszą kolarkę na świecie. Imponuje również swoimi wynikami. W Giro Rosa zwyciężała dwa razy z rzędu. Zarówno w 2018, jak i 2019 roku Holenderka nie pozostawiła rywalkom złudzeń. W obecnym sezonie również dominowała. Triumfowała nie tylko we wspominanych Mistrzostwach Europy, ale wygrała także pięć innych wyścigów (w tym Strade Bianche).
Tegoroczne Giro Rosa liczyło dziewięć etapów, które zawodniczki pokonywały dzień po dniu. Pierwsze poważne rozstrzygnięcia w morderczym wyścigu przyniósł drugi etap. Na podium z dużą przewagą zakończyły go van Vleuten, van der Breggen i Katarzyna Niewiadoma. Polka do mety dojechała wraz z drugą z Holenderek. Do zwyciężczyni kolarki straciły ponad minutę, ale dużo zyskały również nad resztą stawki. Nasza reprezentantka aż do szóstego etapu zajmowała więc trzecie miejsce w generalce, by po jego rozegraniu awansować na drugą pozycję i zyskać kilka sekund przewagi nad van der Breggen.
Duże zmiany przyniósł natomiast siódmy etap. Pechowo zakończył się on dla van Vleuten, która z powodu upadku złamała nadgarstek. Holenderka przed tym wyścigiem miała już niemal dwie minuty przewagi w klasyfikacji generalnej i zmierzała po trzeci triumf z rzędu. Jej wycofanie spowodowało, że ósmego dnia zmagań koszulkę liderki założyła Niewiadoma. Niestety Polka nie zdołała jej obronić i po zajęciu szóstego miejsca na etapie spadła na drugie miejsce w tabeli. Nową liderką została van der Breggen.
Ostatni, dziewiąty etap nie przyniósł już większych zmian w klasyfikacji generalnej. Wyścig wygrała więc Anna van der Breggen, ale druga lokata przypadła Katarzynie Niewiadomej. Polka nie tylko odniosła największy sukces w swojej karierze, ale również wreszcie spełniła wielkie marzenie o podium Giro Rosa.
Przed naszą zawodniczką kolejne wielkie wyzwanie. 26 września Polka będzie walczyła o medal Mistrzostw Świata. Trasa we włoskiej Imoli powinna jej sprzyjać. Przypomnijmy, że podobnie jak w Giro Rosa również w tej imprezie w przeszłości zajmowała wysokie lokaty. W 2015 roku była siódma, a w 2017 roku piąta. Obecny sezon przyniósł Niewiadomej drugi, ale pierwszy brązowy, medal Mistrzostw Europy (w seniorskiej stawce), pierwsze podium w klasyfikacji generalnej Giro Rosa. Oby przyniósł również pierwszy medal mistrzostw globu.
Aleksandra KONIECZNA