W poniedziałek o godzinie 18 w Zurychu odbyło się losowanie eliminacji do Mistrzostw Świata 2022. Los przydzielił reprezentację Polski do sześciozespołowej grupy, w której nasi kadrowicze zmierzą się z Anglią, Węgrami, Albanią, Andorą oraz San Marino. Bezpośrednio na mundial wejdzie jedynie ekipa, która zakończy zmagania na pierwszym miejscu. Drużyna, która zajmie drugą lokatę, zapewni sobie udział w barażach. Jak wyglądają szanse Biało-Czerwonych na czwarty wielki turniej z rzędu?
Nie chcę rozwodzić się nad kadrami Andory i San Marino. Strata jakichkolwiek punktów przeciwko tym drużynom byłaby dla nas niezmazywalną plamą na honorze. Nie można rzecz jasna podejść do tych spotkań na zbyt dużym luzie, gdyż nawet te zespoły są w stanie wykorzystać szkolne błędy w naszej defensywie. Komplet 12 punktów w tych meczach jest jednak absolutnym obowiązkiem. Jak natomiast wyglądają pozostałe reprezentacje na naszym tle?
Anglia
Synowie Albionu są w moich oczach zdecydowanym faworytem do zajęcia pierwszej pozycji. Nie oznacza to jednak, że są nie do pokonania. Podopieczni Garetha Southgate’a w Lidze Narodów w dwóch meczach przeciwko Danii zainkasowali zaledwie jeden punkt. Wcześniej w eliminacjach do przyszłorocznego Euro zaliczyli wpadkę, przegrywając w Czechach 1:2. To pokazuje, że zespoły na naszym poziomie potrafią sprawić Anglikom problemy. Jeżeli chodzi o personalia, to jest to oczywiście team z samego topu. Ekipa złożona z czołowych graczy drużyn występujących w Premier League, czy w pojedynczych przypadkach w klubach spoza wysp (np. Jadon Sancho), nie może być klasyfikowana niżej niż reszta stawki. W bezpośrednim porównaniu Anglicy wypadają znacznie lepiej od rywali, więc nie pozostaje mi nic innego, jak wytypować ich jako zwycięzców tej grupy.
Węgry
Węgrzy są zespołem, który na papierze wygląda słabiej od naszej kadry. Poza największymi gwiazdami, takimi jak Willi Orbán, Péter Gulácsi czy młody talent, Dominik Szoboszlai, prezentują się oni co najwyżej przeciętnie. Drużyna Marco Rossiego ostatnimi czasy pokazuje jednak, że jest w stanie spisywać się ponad stan. Madziarzy zapewnili sobie awans na Euro 2020 oraz wskoczyli do dywizji A Ligi Narodów, wyprzedzając Rosję, Serbię i Turcję. Sześć meczów z rzędu bez porażki w oficjalnych spotkaniach, w tym cztery zwycięstwa robią wrażenie, a należy pamiętać, że to właśnie na Węgrzech rozpoczynamy drogę na mundial. Może to być spotkanie istotne w kontekście tego, jak wyglądać będzie tabela końcowa. Nie powinno jednak całkowicie zdeterminować naszej przyszłości. Niezależnie od wyniku tego pojedynky zajęcie drugiej pozycji w grupie będzie naszym celem minimum, za który powinien być rozliczany selekcjoner.
Albania
Sensacyjny uczestnik Euro 2016 również osiąga ostatnio dobre rezultaty. Albańczykom udało się awansować do dywizji B Ligi Narodów z dorobkiem 11 punktów w sześciu starciach. Trudno jednak ocenić formę Czerwono-Czarnych, z uwagi na klasę rywali, z którymi musieli się w swojej grupie mierzyć. Białoruś, Litwa i Kazachstan nie są drużynami wywołującymi przerażenie w szeregach przeciwników, a już na pewno znajdują się co najmniej półkę niżej od Anglii, Polski i Węgier. Trener Edoardo Reja może pokładać nadzieje w gwiazdach swojej kadry. Mocne punkty albańskiego zespołu stanowią bramkarze, Etrit Berisha i Thomas Strakosha, oraz obrońcy – Elseid Hysaj i Berat Djimsiti. Te nazwiska dają do myślenia, jednak patrząc na całokształt, Czarnym Orłom do Polaków sporo brakuje. Zdobycie w tej rywalizacji kompletu sześciu oczek traktuję w kategoriach obowiązku i nie widzę możliwości, żeby Polacy ukończyli eliminacje za Albańczykami.
Reasumując, nasza kadra powinna podjąć walkę o pierwsze miejsce, ponieważ Anglicy udowadniali już, że drużyna na naszym poziomie może im zaszkodzić. Z logicznego punktu widzenia wydaje mi się jednak, że zajmiemy drugie miejsce, przy wyraźnym naporze Węgrów. Czy pojedziemy na drugie mistrzostwa świata z rzędu? Tego niestety nie da się przewidywać bez znajomości ewentualnych rywali w barażach. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że gra naszych Orłów ulegnie poprawie oraz stabilizacji i uda się osiągnąć cel.
Moje ostateczne przewidywania co do rozstrzygnięcia rywalizacji w grupie I:
1. Anglia
2. POLSKA
3. Węgry
4. Albania
5. Andora
6. San Marino
Krzysztof PUCZKO