Tegoroczna inauguracja prezydencka Joego Bidena była wyjątkowym wydarzeniem z wielu względów. Uroczystość, mimo szalejącej pandemii, była świetnie przeprowadzona i dopięta na ostatni guzik. Jak na Amerykę przystało, było kolorowo, majestatycznie i wzruszająco. Jednak największą sensacją (większą nawet od Berniego Sandersa) okazała się być dwudziestodwuletnia poetka – Amanda Gorman.
Za odkryciem tej oszałamiająco zdolnej artystki stoi Jill Biden, żona nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Pierwsza Dama poznała twórczość Gorman już cztery lata wcześniej, gdy ta odczytała wiersz „In This Place: An American Lyric” w Bibliotece Kongresu. Zadanie powierzone Amandzie nie należało do łatwych – wiersz miał być odzwierciedleniem obecnych nastrojów amerykańskich, nawiązaniem do dzisiejszych problemów, a jednocześnie przejmującym i motywującym tekstem „ku pokrzepieniu serc”. Wcześniej tylko troje prezydentów włączyło poezję w program inauguracji, byli to John F. Kennedy, Bill Clinton i Barack Obama. Najmłodsza spośród wszystkich poprzedników Amanda czuła się tym wyzwaniem bardzo onieśmielona, jak możemy przeczytać w Vogue: „Ten wiersz był dla mnie górą, na którą sama musiałam się wspiąć”.
„The Hill We Climb” to tekst o wolności, różnorodności i poszukiwaniu zgody w różnicach społecznych. Wiersz nawiązuje do zdarzeń, które miały miejsce w niedawnej przeszłości – odnosi się do protestów Black Lives Matter, a sam poemat powstał podczas ataku na Kapitol. Gorman odważnie porusza świeże i delikatne tematy, inspirując się przemówieniami Abrahama Lincolna i Martina Luthera Kinga. „Wzgórze, na które się wspinamy” to nie pierwsze dzieło autorki – ma ona za sobą już publikację książki „The One for Whom Food Is Not Enough”, która w dniu inauguracji stała się bestsellerem na Amazonie. Ostatnio wyszła również pozycja dla dzieci o tytule „Change Sings” z ilustracjami Loren Longa – wielokrotnie nagradzanego amerykańskiego ilustratora książek dla dzieci.
Poetka zachwyca nie tylko swoim niespotykanym talentem – po prezydenckiej inauguracji została dostrzeżona przez IMG Models, jedną z największych, międzynarodowych agencji modelek. Nawet styl młodej Gorman niesie za sobą piękny przekaz. Podczas uroczystości Amanda miała na sobie pierścionek z ptakiem uwięzionym w klatce – jest on nawiązaniem do książki „Wiem, dlaczego ptak w klatce śpiewa” Mayi Angelou – jednej z największych poetek-aktywistek, która również odczytała swój wiersz na inauguracji w 1993 roku. Podczas swojego wystąpienia Maya Angelou nosiła płaszcz i rękawiczki, które dostała od Oprah Winfrey. Tradycji musiało stać się zadość – więc i tym razem Winfrey sprezentowała poetce akcent do stroju na tak ważną okazję. Natomiast żółty płaszcz, który wszystkim zapadł w pamięci, to podziękowanie skierowane do Jill Biden, która tak właśnie poznała artystkę – ubraną na żółto.
Pasmo sukcesów, które spotkało Amandę Gorman nadal się nie kończy. W tym roku będzie ona pierwszą poetką na finale Super Bowl, uważanym za najważniejsze sportowe wydarzenie w Ameryce. Nie zapowiada się na razie, żeby Amanda zeszła z ust całego świata, a i ona nie ma zamiaru znikać. Co więcej, już zapowiedziała swoją kandydaturę na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych w 2036 roku! Jej entuzjazm, zapał i energia wkładana we wszystko co robi są inspirujące. To nadzieja na prawdziwy amerykański sen.
Michalina BRZUSKA