Mata ze swoją „Patoreakcją” pojawił się na YouTube zupełnie niespodziewanie. W dzień premiery utwór zrobił duże zamieszanie, w 6 godzin zdobył milion wyświetleń i prawie od razu zajął pierwsze miejsce na karcie „Na czasie”.
Kiedy tylko kawałek zaistniał w internecie, rozpoczęły się spekulacje czy jest singlem nadchodzącej płyty. Wskazywałoby to na to, że w niedługim czasie możemy spodziewać się czegoś nowego od Maty. Jednak na razie to pozostaje w fazie gdybań, gdyż raper nie skomentował tego w żaden sposób. Nie zamieścił również żadnej informacji, a opis utworu też nie zawiera odpowiedzi.
Tak czy inaczej, można z dużą dozą pewności stwierdzić, że „Patoreakcja” zawładnęła polskim internetem. To, co stworzył młody Matczak, w dużej mierze jest reakcją na to, co wydarzyło się po opublikowaniu jego najgłośniejszego jak do tej pory singla – “Patointeligencji”. Sam kawałek jest również refleksją na temat kondycji polskiego społeczeństwa z mnóstwem nawiązań do narodowej i światowej kultury.
„Gdyby nie licentia poetica czekałby mnie poprawczak”
Wierszyk, który napisał Mata jest czymś zdecydowanie ważniejszym niż „winko i petki”. “Patoreakcja” jest kolejnym istotnym głosem pokolenia w jego wykonaniu. W utworze mamy też do czynienia z następnymi młodzieńczymi „przygodami” rapera. Opowiada m.in. o tym, jak leżał na ulicy, a bezdomny kupił mu herbatę, o rozbieranym pokerze w gimnazjum, czy o tym, że „mój ziomo to ja”, co jest oczywistym follow-upem do „Patointeligencji” i właśnie temu jest poświęcona pierwsza zwrotka.
Druga natomiast wybija na wierzch życie młodego rapera, tuż po wyjściu na światło dzienne „Patointeligencji”. „Chcą wiedzieć wszystko o Pato, wszystko o Macie, przecież i tak nie skumacie” – pisze. Podmiot liryczny mówi także o licznych publikacjach w mediach i już w tym momencie podkreśla ich rolę. Mówi także o reakcjach znanych lub mniej znanych osób, takich jak Jarosław Jakimowicz, czy Krystyna Pawłowicz – „Batory był tylko symbolem, a bluzę musiałem założyć; I każdy normalny to w sumie zrozumiał… oprócz Krystyny Pawłowicz”. Posłanka, swoją drogą, zdążyła odpowiedzieć raperowi na Twitterze, gdzie napisała: „Brzydka twarz, brzydkie wnętrze. Brzydota”, co tylko świadczy o jej niedojrzałym sposobie bycia.
Trzecia zwrotka jest najdłuższa i można powiedzieć, że najbardziej emocjonalna. Michał opowiada w niej o tym, że „media PiSowskie” wciąż bez powodu atakują jego rodzinę. Tym bardziej po tym, jak Matczak senior odmówił przyjęcia tytułu profesora, który nadaje prezydent Andrzej Duda, a ten, jak wiadomo, nie zgadza się z nim w wielu kwestiach. Później następuje moment, w którym Mata w oczywisty sposób wyraża swoje odczucia względem telewizji publicznej oraz Jacka Kurskiego. Pod koniec utwór zmienia swoją tonację i wchodzimy na grunt wewnętrznego monologu podmiotu lirycznego. Mata skarży się na to, że wielokrotnie był niedoceniany i oceniany w okrutny sposób, jednak teraz wszyscy mogą zobaczyć jakim artystą się stał.
Kawałek jest wyjątkowo długi, bo ma prawie sześć minut, ale to nie zmienia faktu, że jest świetnie napisany i zarapowany. O talencie Maty nie ma co się rozdrabniać. Tekst mimo, że oczywisty, nadaje nowego znaczenia „Patointeligecji” jak i Macie jako raperowi.
„M.A.T.A., czyli Mata oficjalnie pozamiatał”
Z jednej strony mamy tekst – oczywisty, trochę młodzieńczy, emocjonalny, a z drugiej klip – nieoczywisty i usiany metaforami. Gdy odsłuchuje się utwór bez teledysku, wydaje się dobry, ale jednak prostolinijny i nie dający dużego pola do interpretacji. Wideo jednak przedstawia zupełnie inną wersję piosenki.
Duże brawa i ukłony należą się zarówno dla montażystki (Marta Michno), jak i dla operatorów (Franek Przybylski, Jonasz Mazurkiewicz, Kajetan Zieliński), reżysera (Maciej Buchwald), scenarzystów (Mariusz Stykała, Maciej Buchwald) oraz reszty ekipy. Ogrom pracy włożony w teledysk jest niesamowity, ale i zdecydowanie widoczny.
W klipie pojawiają się setki nawiązań do różnych wydarzeń (jak ostatnia „debata” prezydencka pomiędzy Dudą a Trzaskowskim) jak i piosenek, obrazów, czy filmów. W ciągu trwania całego utworu można dopatrzeć się cech wspólnych z twórczością Kendricka Lamara, Childisha Gambino, filmem „Joker” Todda Phillipsa, obrazami Jana Matejki, czy znanymi memami. To wszystko składa się na niejednoznaczną interpretację, tak jednoznacznego tekstu. Jeżeli tak ma wyglądać przyszła płyta Maty, to zdecydowanie jest na co czekać.
Emilia RATAJCZAK