Jedna z najbardziej ekskluzywnych marek na świecie, Gucci, obchodzi w tym roku swoje setne urodziny. Z tej okazji wypuszczono kolekcję o nazwie „Gucci Aria”, stworzoną przez dyrektora kreatywnego firmy – Alessandro Michele. Premierowy pokaz można było obejrzeć 15 kwietnia na Instagramie oraz w pozostałych mediach społecznościowych.
„Gucci Aria” to hołd dla marki oraz jej założyciela Guccio Gucciego, to powrót do „korzeni”, połączenie przepychu z naturą człowieka. Kolekcja obfituje w przeróżne odniesienia, których źródeł możemy doszukać się, w projektach współtwórców marki z minionych dekad. Pośród inspiracji można wytropić ślady Toma Forda oraz jego wyzywający styl przejawiający się w bieliźnianych kreacjach, które królowały na tegorocznym wybiegu. Michele również połączył jeździeckie elementy ubioru z swoją własną wizją glamour obfitującą przepychem, a w niektórych przypadkach również elegancją. Wśród projektów najnowszej kolekcji pojawiła się kolaboracja gigantów modowych Gucci z Balenciagą. To prawdziwy majstersztyk. By jednak całkowicie poznać historię marki i inicjatywę założenia znanego na całym świecie domu mody, należy spojrzeć wstecz.
Był sobie chłopiec
Guccio Gucci urodził się w latach osiemdziesiątych XIX wieku. Dorastał we włoskim mieście przepychu – Florencji. Gdy był młodzieńcem rozpoczął pracę w luksusowym hotelu Savoy w Londynie jako windziarz. Nawiązanie do nazwy miejsca, w którym pracował pojawia się na kreacjach tegorocznej kolekcji „Gucci Aria”. Młody wizjoner, zafascynowany widokami bogaczy, których obsługiwał, powrócił do kraju ze zdwojoną dawką pomysłów, po to by stworzyć własną markę. Jego pierwszym zamiłowaniem były walizki, które charakteryzowały się porządnym wykonaniem. Już wtedy otworzył swój pierwszy punkt w rodzinnej Florencji. Zasłynął z najlepszych skórzanych wyrobów, pochodzących z Włoch, a z czasem rozpoczął produkcje sprzętu jeździeckiego, na który było ogromne zapotrzebowanie. Motyw takich ubrań również pojawił się podczas pokazu jubileuszowego. Po założeniu przez projektanta oddziału mody w Rzymie, przychody zmalały wraz z trwającą II wojną światową. Gdy Gucci zaczynał działalność we Włoszech materiały do szycia były trudno dostępne, to jednak nie powstrzymało kreatora od stworzenia jedynej w swoim rodzaju „bambusowej torebki”. Odznaczała się ona innowacyjnymi ozdobami. Pomysł polegał na połączeniu elementów zamienników droższej skóry i materiału w postaci bambusa, z którego można było zrobić autorski uchwyt. Projekt zasłynął na całym świecie ze swojej oryginalności, skradając serca milionom kobiet.
Złote lata i Manhattan
W latach pięćdziesiątych Guccio, zatrudnił do współpracy swoich trzech synów, z pomocą których otworzył punkty w stolicy ówczesnej mody – Mediolanie oraz na nowojorskim Manhattanie. Kładąc nacisk na jakość swoich produktów, przykuwał uwagę majętnej klienteli. Kiedy założyciel już rozpoznawalnego na świecie domu mody zmarł, synowie nie zaprzestali na laurach. Za ich czasów firma prężnie działała, butiki pojawiły się w Tokio oraz w Hong Kongu. Wypromowanie słynnej marki wsparły takie osobistości jak na przykład Jackie Kennedy czy Elizabeth Taylor. Jeden z synów założyciela – Rudolfo, zlecił stworzenie wzoru apaszki, dla księżnej Grace Kelly, którą kobiecie podarował. Chustka charakteryzowała się wielobarwnością kwiatowych wzorów i ornamentyką zaczerpniętą ze świata fauny – motywami owadów.
„House of Gucci” dramat rodziny, wkrótce na ekranie
Lata dziewięćdziesiąte, dla krewnych założyciela, nie należały do najłatwiejszych. Rodzina kłóciła się pomiędzy sobą, często dochodziło do skandali i zbrodni, które stopniowo wywierały negatywny wpływ na wizerunek firmy i reputację rodziny. Majątkiem dysponowali synowie Gucciego, a wkrótce rodzinną markę zaczął reprezentować również wnuk – Maurizio, który był z zawodu prawnikiem. Mówi się, że za sukcesem każdego mężczyzny stoi kobieta, w tym przypadku ówczesna żona Maurizio – Patrizia Reggiani, była tego stereotypu przeciwieństwem. Pod koniec bieżącego roku w kinach pojawi się film pod tytułem „House of Gucci”, który dokładniej przybliży przeszłość biznesmenów oraz opowie o historii morderstwa, w które uwikłani byli członkowie rodziny.
Kreatorzy marki – czy za nimi podążamy?
Za sukcesem domu mody, nie stoi jedynie rodzina, która jest odpowiedzialna za sprzedaż produktów i rozwój marki. Osoby, które odegrały znaczącą rolę w tym przedsięwzięciu to m.in. Dawn Mello, która reaktywowała w firmie torebki z bambusem. Do rozkwitu domu mody przyczynił się również wcześniej wspomniany Tom Ford, który nadał zupełnie nowe znaczenie modzie. Jego projekty odznaczała swoista seksowność, zasłynął ze zmysłowych kreacji na wybiegach i swoich prowokacyjnych koncepcji na sesjach zdjęciowych. Okres jego kształtowania tożsamości marki, do tej pory uznaje się za wyjątkowo dochodowy. Powrót do bieliźnianych i prowokujących kreacji również miał miejsce na kwietniowym jubileuszu.
O renomę firmy, dba 49-letni włoski artysta – Alessandro Michele, który po 12 latach pracy w domu mody objął stanowisko dyrektora kreatywnego marki Gucci. Było to w 2015 roku. Michele przede wszystkim połączył elegancję z popkulturowymi motywami, co widać na pierwszy rzut oka, w jego dotychczasowych projektach. Innowacyjność, którą cechują jego kreacje jest doceniania w świecie mody przez wielu celebrytów. Projekty autorstwa Michele, noszą postacie takie jak Harry Styles, Jared Leto, czy Lana Del Rey. Można powiedzieć, że markę pozostawiono w dobrych rękach, które próbują podążać za dzisiejszymi trendami, równocześnie łącząc aktualną modę z dawnymi tendencjami. Czy uda im się jednak dorównać predyspozycjom modowego giganta jakim był Guccio Gucci?
Julia WIŚNIEWSKA