Sławny w swej niesławie polski Trybunał Konstytucyjny, jak każdy „celebryta”, ma zarówno swoich fanów, jak i gorliwych przeciwników. Wszystko przez kontrowersyjne decyzje organu, które wzbudzają niedowierzanie nawet wśród europejskiej śmietanki towarzyskiej.
Stało się. Trybunał Konstytucyjny stracił już nie tylko swoje dobre imię, ale teraz też i godność. Jego wizerunkowy upadek rozpoczął się w tym roku wraz z wyborem nowych sędziów. Zazwyczaj Sejm wybiera indywidualnie 15 osób na 9-letnią kadencję. Obecnie 10 z nich wybranych jest z rekomendacji PiS-u, a tylko pięciu przez opozycję. Z czego kadencja trzech z tych pięciu upłynęła 3 grudnia. Ich miejsce prawdopodobnie zajmą kandydaci zgłoszeni przez partię rządzącą. Niezależny Trybunał to nie jest, ale przynajmniej lenistwa nie można mu zarzucić. W swoich decyzjach jest praktycznie jednomyślny, co też się chwali. To orzecznictwo TK Julii Przyłębskiej rok temu zaostrzyło już rygorystyczne prawo antyaborcyjne. W październiku organ ten uprawomocnił również wyższość prawa krajowego nad unijnym. Bunt, brawura, a może jawne naplucie w twarz UE? Tego nie wie nikt. Polska coraz odważniej pogrywa sobie ze wspólnotą europejską.
Wolnoć Tomku w swoim domku
Wszystko zaczęło się od wyborów wcześniej wspomnianych już sędziów TK, bo to właśnie te wybory zwróciły uwagę Trybunału Sprawiedliwości UE, który podważał ich legalność i praworządność. W odpowiedzi polska strona prawomocnym wyrokiem stwierdziła, że nikt nie będzie im mówił, jakie kwiatki mają sadzić we własnym ogródku, bo to narusza suwerenność Polski w integracji europejskiej.
Ta samowolka PiS-u nie tylko narusza standardy Unii, ale również mocno nagina Europejską Konwencję Praw Człowieka, choć i z tym Przyłębska sobie poradziła. 24 października TK orzekł w swojej własnej sprawie, że Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie ma prawa kwestionować i ingerować w polski wymiar sprawiedliwości. Wyrok jest więc naruszeniem praw i wolności człowieka. Tym samym czyni EKPC niezgodną z Konstytucją RP. Polska praworządność się kurczy jak wełniany sweter wyprany w złej temperaturze.
– Wkroczyliśmy w okres „konstytucyjnej smuty”. Smuta, czyli okres bezrządu, bezładu, anarchii, zaburzeń wewnętrznych – dla „Newsweek Polska” komentuje Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelskich.
Ale czymże jest ta cała Europejska Konwencja Praw Człowieka? Już spieszę z odpowiedzą – to taka umowa międzynarodowa zawarta między państwami członkowskimi Rady Europy w celu ochrony praw człowieka. Niby wszystko ładnie, pięknie, ale jak się chce być drugim Mussolinim, to jakieś tam prawa i umowy średnio wpisują się w konwencję idei wodzostwa. A że nikt nam Polakom nie będzie mówił, jak na tej naszej katolickiej ziemi ma się żyć, to pozbyliśmy się tych praw, a bo kto nam zabroni? Cytując klasyka: „Można. Gdyby to było złe, to Bóg by inaczej świat stworzył”.
Ja panu do portfela nie zaglądam
Przede wszystkim trzeba podkreślić, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Wszyscy mówią, że Trybunał zły, okrutny i skorumpowany, ale dba o swoich i nie zostawia ich na pożarcie żądnego krwi społeczeństwa. I tutaj warto zobrazować kolejną podjętą przez niego decyzję w ostatnim czasie. Była sobie kiedyś taka ustawa, która nakazywała najważniejszym urzędnikom państwowym jawność majątkową w tym złożenie oświadczenia majątkowego, w którym uwzględniony jest majątek małżonka, własny oraz przysposobionych dzieci, nawet tych już dorosłych. Jednakże obecnie ustawa nie jest już taka wymagająca. Od teraz majątki rodzin polityków nie będą jawne, bo czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. I wcale nie przesadzam, bo płaca minimalna w Polsce to na ten moment 2800 zł brutto, więc zazdrosnych par oczu mogłoby być całkiem sporo. A po co to komu? Przecież zazdrościć to obrażać Boga, a Polacy jako naród wybrany na taki grzech nie mogą sobie pozwolić.
Demokracja ma kilka wymiarów. Jednym z nich są niezależne sądy, które działają na podstawie prawa i w jego granicach. Ale co, jeśli władza nagina tę niezależność i tworzy własne prawo ograniczające wolność swoich obywateli? Ogranicza wolności słowa, prawo do decydowania o własnym ciele i tworzy niebezpiecznego wroga z osób nieheteroseksualnych. Czy któregoś dnia Polki i Polacy obudzą się w rzeczywistości, w której wyrokiem TK życie w tym kraju nie będzie zgodne z Konstytucją? W końcu już teraz w naszym państwie bardziej dba się o płód niż o życie ciężarnej kobiety.
Izabela SULOWSKA