Mikołajki nie przyniosły dobrych wieści dla fanów węgierskiego zespołu Omega, ani dla najbliższych pierwszego wokalisty. Grupa muzyczna za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała w o śmierci swojego wieloletniego kolegi, Jánosa Kóbora. Był on współzałożycielem zespołu, producentem muzycznym, autorem tekstów i kompozytorem, a przy tym ikoną, która zapisała się na kartach historii muzyki rozrywkowej.
Gdy odchodzi ktoś powszechnie znany, fanom towarzyszy poczucie, jakby musieli pożegnać kogoś bliskiego. Wielu sympatyków współtwórcy hard-rockowego węgierskiego zespołu z pewnością mogło odnieść podobne wrażenie. Na profilach zespołu Omega pojawiła się niedawno informacja o tym, że ich pierwotny współdziałacz i główny głos w utworach całej grupy, uwielbiany przez miliony fanów w kraju i za granicą, przebył krótką chorobę, po której zmarł w wieku 78 lat.
Chociaż w dobie pandemii oswajamy śmierć i słyszymy o niej na porządku dziennym, wciąż wywołuje ona silne emocje i żal. Wydawać by się nawet mogło, że dziś ta będąca bezpośrednim skutkiem krążącego po świecie wirusa, chwyta za serce szczególnie boleśnie. Według informacji podanych przez portal Zeit.de, właśnie taki los spotkał również Jánosa Kóbora. Zeit podał też, że wokalista trafił do szpitala w Budapeszcie już w listopadzie, a także, iż odmawiał przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19, utrzymując, że jego układ odpornościowy będzie w stanie wygrać z chorobą. Niestety przegrał, a w związku z tym węgierski artysta zostawił nie tylko swoich fanów i pozostałych członków Omegi, ale także żonę oraz dwójkę dzieci – czternastoletnią córkę i dorosłego syna, jeszcze z poprzedniego małżeństwa. Tę smutną sytuację skomentować można podobnie, jak w swoim oświadczeniu zrobiła to reszta muzyków z grupy: „Brakuje słów, pozostaje cisza. Mecky pozostanie z nami w naszych sercach na zawsze”.
Zespół Omega, pierwotnie liczył siedmiu członków, powstał w Budapeszcie w 1962 roku i z początku wykonywał przede wszystkim hard-rocka, który zawierał w sobie elementy rocka progresywnego. Rozgłos na skalę światową zyskali w roku 1969, kiedy to światło dzienne ujrzał ich największy hit znany w Polsce jako „Dziewczyna o perłowych włosach”, w oryginale zatytułowany „Gyöngyhajú lany”. Poza tworzeniem w swoim języku ojczystym, wydali jeszcze albumy niemiecko- i anglojęzyczne, które, co ciekawe, różniły się treścią od tych węgierskich. Twórcza działalność Omegi zahaczała o różne gatunki muzyczne, od dość specyficznego rocka, przez muzykę orkiestry dętej, żywiołowy hard-rock z gitarą i klawiszami oraz space rock, aż po rock popowy. Mimo licznych zmian, zespół przez lata zaskarbił sobie swoich stałych miłośników, którzy dzisiaj mogą jedynie wspominać złote czasy ich kariery w starym składzie i skupić się ewentualnie na tym obecnym, liczącym ośmiu nowych muzyków.
Czas pływnie nieubłaganie, na skutek czego dosięgnął również wiecznie żywego w pamięci wielu, Jánosa Kóbora. Choć nie jesteśmy w stanie cofnąć czasu, pozostaje jeszcze dorobek węgierskiego wokalisty i możliwość powracania do jego twórczości w każdej wolnej chwili. Warto pielęgnować pozostawione nam dzieła, przekazując następnym pokoleniom pamięć o licznych, wartych docenienia artystach, których muzyki nie będą już w stanie poznać, ani doświadczyć na żywo.
Dominika MARCINIAK