Kulturalny fenomen Pokémonów wiecznie żywy!

Marka Pokemon jest światowym fenomenem już ponad
dwie dekady. Źródło: autor Michał Wieczorek

Charmander, Bulbasaur, Squirtle to imiona jednych z pierwszych uroczych stworków, które ponad dwie i pół dekady temu na zawsze odmieniły branżę gier. Fenomen Pokémonów, bo o nich mowa, trwa do dziś. Nasuwa się więc pytanie: co sprawia, że gra z sympatycznymi istotkami wydana ponad 20 lat temu na Game Boya nadal cieszy się niesłabnącą popularnością?

Historia marki Pokémon rozpoczyna się od dziecięcego hobby jej twórcy Satoshiego Tajiri, który będąc dzieckiem, miał szczególne upodobanie do łapania owadów i ich obserwacji w okolicy domu rodzinnego znajdującego się na przedmieściach Tokio. Zamiłowanie do stawonogów po latach przerodziło się w powstanie projektu „kieszonkowych potworów”, z którym wiele pokoleń ludzi na całym świecie utożsamia swoje dzieciństwo. 

Pokémon Red and Green

Kiedy w 1990 roku Tajiri wraz ze swoim zespołem przedstawił koncept gry z małymi potworkami firmie Nintendo (producentowi Game Boya) nikt nie spodziewał się po projekcie  tak ogromnego sukcesu. Pierwotnie pomysł nosił nazwę „Capsule Monsters” i łączył w sobie ideę łapania robaków z fenomenem japońskich automatów gashapon, z których po wrzuceniu monet wylatywały okrągłe kapsuły ze znajdującymi się w środku zabawkami. Zamysł serii trwa w niezmienionej wersji do dziś – gracz wciela się w rolę trenera stworków przechowywanych w Pokéballach. Gra opierać się miała wówczas o system RPG, w którym bohater zdobywa i kolekcjonuje potworki oraz rozwija je do walki z innymi Pokémonami. Praca nad jej ostateczną formą trwała aż sześć lat. Finalnie w lutym 1996 roku na rynek japoński Nintendo wypuścił Pokémon Green i Pokémon Red. Gry szybko podbiły serca Japończyków i były pierwszymi z serii Pokémon wydanymi poza granicami Japonii. Zaczynając od USA, popularność marki bardzo szybko rozprzestrzeniła się na cały świat.

Druga szlagierowa generacja Pokémon rozpoczęła się w roku 2000, a zapoczątkowała ją premiera Pokémon Gold i Silver. Tytuły charakteryzowały się zwiększoną paletą kolorów, jeszcze większą liczbą przedmiotów do zbierania i największa liczbą sal trenerskich w całej serii. Rok później miejsce miała kolejna nowość – Pokemon Crystal – i tu, po raz pierwszy w historii cyklu, gra zaoferowała graczom możliwość wyboru postaci: chłopca lub dziewczynki, co w późniejszym czasie stało się domyślną opcją w większości flagowych produkcji marki. Co ciekawe, producent gier nie bez powodu wypuścił równocześnie dwie gry tej samej serii. W większości gier japońskiej marki do zadań gracza należy m.in. złapanie przynajmniej jednej sztuki każdego Pokémona z listy zwanej Pokédexem. Każda z dwóch gier mających premierę w tym samym czasie zawiera kilka stworków ekskluzywnych, których nie można złapać w tej drugiej. W związku z tym śmiałkowie, którzy chcą „złapać je wszystkie”, muszą współpracować z posiadaczami gry, której oni akurat nie posiadają, by przy pomocy wymian skompletować Pokédex.

Serialowa odsłona japońskich Pokémonów

Bez wątpienia do popularności serii przyczynił się serial anime o tej samej nazwie, który ukazał się rok po wydaniu pierwszych gier. Przygody Asha Ketchuma – głównego bohatera serialu, chcącego zostać mistrzem Pokémon na świecie, i jego żółtego przyjaciela pokemona Pikachu, widzowie z całego świata śledzili z zapartym tchem przez ponad 1200 odcinków i kilkanaście filmów. W Polsce anime zostało wyemitowane po raz pierwszy w 2000 roku w telewizji Polsat, gdzie zaprezentowano cztery sezony. Obecnie losy Asha i jego pokemonów obejrzeć można na platformie Netflix. Seans przygód młodego trenera Pokémonów u wielu osób rozbudził fascynację kulturą Japonii, a dzięki sukcesowi anime żółta elektryczna myszka Pikachu jest do dziś uznawana za najbardziej rozpoznawalną wizytówkę marki Pokémon.

W ubiegłym roku, po blisko 25 latach swojej tułaczki, Ash Ketchum dopiął swego i pokonując mistrza Leona w turnieju Pokémon World Coronation Series Master Eight Tournament, został wielkim mistrzem Pokémon. Tym samym era Asha i Pikachu kończy się, a twórcy zapowiadają nową animowaną serię, w której głównymi bohaterami są Liko i Roy. Dziewczynce i chłopcu w ich przygodach towarzyszyć będą Pokémony: Sprigatito, Fuecoco i Quaxly z najnowszych części gier wideo Pokémon Scarlet i Pokémon Violet wydanych w listopadzie 2022 roku.

Pokemonowe szaleństwo trwa!

Był taki moment, w którym przez chwilę miało się wrażenie, że „hype” na Pokémony zaczął się wyciszać, a marka lata swojej świetności miała już za sobą. Wtedy to w 2016 roku firma Niantic wydała Pokémon GO. Gra wykorzystuje rozszerzoną rzeczywistość (AR) i można powiedzieć, że zrewolucjonizowała rynek pod względem gier mobilnych free-to-play. Pokémon GO to zarówno gatunek komputerowej gry fabularnej, jak i gra miejska. Za pomocą AR, GPS jak i smartfona, gracz ma możliwość „łapania” Pokémonów pojawiających się na jego ekranie w czasie rzeczywistym. Gra w około dwa miesiące zdobyła zainteresowanie milionów graczy. Uczestnicy mają obecnie możliwość złapania aż 905 Pokémonów, przemieszczając się regularnie po własnym mieście o odpowiedniej porze roku. Zdarzają się jednak wyjątki, ponieważ niektóre fikcyjne istoty przypisane są konkretnym regionom świata i są to jedyne miejsca, w których można je schwytać. Gracze mogą się więc wymieniać złapanymi przez siebie Pokémonami.

Obecnie śmiało można powiedzieć, że Pokémony stały się nieodłączną częścią popkultury, a marka, idąc z duchem czasu, zyskuje zainteresowanie kolejnych pokoleń trenerów. Ponadczasowość franczyzy zrobiła wrażenie również na takim gamingowym normiku jak ja. Na tyle duże, by ostatecznie urocze małe stworki podbiły i moje serce. 

Izabela SULOWSKA