Od początku wojny w Ukrainie minął już rok. Przez ten czas mogliśmy śledzić wiele wizyt polityków, nie tylko w tym ogarniętym konfliktem kraju. Wielu wykazało się ogromną odwagą, spotykając się z najważniejszymi włodarzami naszego wschodniego sąsiada i okazując wsparcie walczącym Ukraińcom. Wizyty często niosły za sobą konkretne decyzje zwiększające materialną pomoc dla Ukrainy.
W ostatnim czasie przedstawiciele łącznie ośmiu państw (Polski, Litwy, Danii, Hiszpanii, Włoch, Stanów Zjednoczonych Ameryki, Holandii i Szwecji) oraz Unii Europejskiej odbywali wizyty w ukraińskich miastach. Znajdująca się w tym gronie Polska jest liderem, jeśli chodzi o liczbę spotkań z najwyższymi przedstawicielami ukraińskimi na ich terytorium przez ostatni rok. Staliśmy się również krajem „tranzytowym”, odwiedzanym niejako „przy okazji” przez głowy państw i rządów udające się z wizytą do Ukrainy. Wizyty zintensyfikowały się szczególnie w lutym – miesiącu, w którym przypadła rocznica rozpoczęcia rosyjskiej inwazji.
Trójkąt Lubelski we Lwowie
11 stycznia doszło we Lwowie do spotkania prezydentów Polski, Litwy i Ukrainy w ramach zainaugurowanej niecałe trzy lata temu współpracy, mającej na celu szeroko pojętą kooperację między tymi trzema krajami. Andrzej Duda, Gitanas Nausėda i Wołodymyr Zełenski rozmawiali o przekazaniu Ukrainie czołgów Leopard mających wspomóc żołnierzy na froncie. Ostatecznie na szczycie zapadła decyzja o transferze polskich Leopardów do Ukrainy. – Podjęliśmy decyzję o włożeniu do tej międzynarodowej koalicji pierwszego pakietu czołgowego – kompanii czołgów Leopard, która, mam nadzieję, w szeregu z innymi kompaniami czołgów Leopard oraz innych, które zostaną przez inne państwa złożone, popłynie w niedługim czasie do Ukrainy i będzie mogła wzmocnić obronę Ukrainy – powiedział na konferencji prasowej prezydent Andrzej Duda. We Lwowie nie zabrakło także rozmów o przyszłej integracji naszych wschodnich sąsiadów z Unią Europejską oraz NATO. Prezydenci mówili o konieczności zatrzymania rosyjskiej, niesprowokowanej niczym agresji. Doszło też do podpisania symbolicznej deklaracji odbudowy Ukrainy po wojnie oraz podkreślono jej niezbywalne prawo do obrony swojej suwerenności. Na koniec wizyty Duda i Zełenski odbyli wizytę na Cmentarzu Łyczakowskim, oddając hołd Orlętom Lwowskim. Według komentatorów był to ważny gest ze strony prezydenta Ukrainy i potwierdzenie wspólnego dziedzictwa obu krajów.
Nie tylko czołgi
Na przełomie stycznia i lutego odbyły się też do inne ważne spotkania na najwyższym szczeblu z przywódcami państw zachodnioeuropejskich. Premierka Danii Mette Fredriksen zdecydowała o przekazaniu 19 dział samobieżnych Caesar. Wołodymyr Zełenski podziękował za dostawy broni i podkreślił, jak ważne jest ogłoszenie tej decyzji na ukraińskiej ziemi. Prezydent Ukrainy rozmawiał też z duńskimi przedstawicielami o wzmocnieniu sił powietrznych i przeciwokrętowych na południu kraju, jednak żadne konkretne decyzje nie zapadły. W połowie lutego do Kijowa zawitał za to szwedzki premier Ulf Kristersson. Była to ważna wizyta z uwagi na obecne przewodnictwo Szwecji w Unii Europejskiej. Oprócz deklaracji premiera w kwestii przystąpienia Ukrainy do europejskiej wspólnoty po wojnie, nie zabrakło także potwierdzenia obietnic dostawy broni. Sztokholm zdecydował się na przekazanie systemów artyleryjskich Archer. Kristersson był pytany przez dziennikarzy o możliwość dostarczenia szwedzkich lekkich myśliwców SAAB JAS 39, jednakże stwierdził, iż pomimo chęci, nie ma w tej chwili takiej możliwości.
Wizyty-symbole
Nie wszystkie oficjalne spotkania polityków innych państw w Ukrainie zakończyły się wiążącymi decyzjami dotyczącymi konkretnego wsparcia wojskowego. W lutym za naszą wschodnią granicą gościli również premierzy Hiszpanii i Holandii, Pedro Sánchez i Mark Rutte oraz premierka Włoch, Giorgia Meloni. Mimo że wszyscy okazywali słowne wsparcie Ukraińcom w wojnie, to nie przełożyło się to na dostawy broni z tych państw. Sánchez i Meloni udali się podczas swoich wizyt do miejsc dotkniętych rosyjskimi zbrodniami wojennymi – Buczy i Irpienia. – To dla mnie wielki zaszczyt. Myślę, że moim obowiązkiem jest być tutaj, aby potwierdzić stanowisko włoskiego rządu i być może także osobiście zrozumieć, czego potrzebują ludzie, którzy walczą o swoją wolność – powiedziała Meloni w Kijowie. Większy rozgłos uzyskały jednak dwa inne bardzo ważne spotkania w Ukrainie – to delegacja unijnych komisarzy, a przede wszystkim niezapowiadana wcześniej publicznie wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki, Joe Bidena. Przyleciał do Polski dzień przed oficjalną datą przyjazdu do naszego kraju i pociągiem z Przemyśla wyruszył w utrzymaną w tajemnicy podróż do Kijowa. Trwająca kilka godzin wizyta Bidena w mieście regularnie atakowanym z powietrza oraz spotkanie z Zełenskim były wyrazem wielkiego wsparcia od Zachodu. Spacer prezydentów ulicami Kijowa stanowił wyraźny sygnał dla Rosji, iż Stany Zjednoczone Ameryki stanowią podporę dla Ukraińców w tej wojnie. Nie obyło się też bez ogłoszenia kolejnego pakietu wsparcia dla Ukrainy, zawierającego 500 milionów dolarów oraz amunicję do artylerii HIMARS.
Rok wojny w Ukrainie pokazał, że Zachód jest obecnie zjednoczony jak nigdy dotąd. Stałe dostawy broni i regularne transfery pieniędzy pokazują silną chęć wsparcia walczących Ukraińców. Ile jeszcze potrwa wojna, tego nie wie nikt, ale pewne jest, że demokratyczny świat nie podda się, dopóki Ukraina nie pokona rosyjskiego agresora.
Filip STACHOWICZ