Znaczenie Konfederacji w polskiej polityce jest coraz większe. Partia staje się trzecią siłą polityczną. Jej potencjał tkwi w internecie i młodych wyborcach. Choć jeszcze niedawno mówiono, że ledwo przekracza próg wyborczy, to być może niedługo będzie współtworzyć rząd.
Poparcie dla Konfederacji od pewnego czasu stale rośnie. Według ostatnich sondaży partia może stać się trzecią siłą polityczną w Sejmie. Do tej pory tak wiele się raczej o niej nie mówiło, pomijając oczywiście kontrowersyjne wypowiedzi polityków. Teraz jednak o Konfederacji jest głośno, bo być może to ona będzie decydować o przyszłości polskiej polityki.
Koalicjant idealny?
Choć do wyborów jeszcze całkiem daleko, to na ten moment sondaże wskazują, że PiS raczej nie będzie mógł utworzyć stabilnej, samodzielnej większości. Wtedy będzie potrzebny koalicjant. Czy będzie to Konfederacja? Jak zaznacza politolożka dr Joanna Kałużna, trudno jeszcze o jednoznaczną odpowiedź, bo sytuacja dynamicznie się zmienia. Jednak jest to możliwa opcja. Wszystko tak naprawdę zależy od tego, jak ostatecznie rozłożą się mandaty.
– Jeśli PiS będzie chciało stworzyć bardziej stabilną większość lub zabraknie im, dajmy na to 10 mandatów, to myślę, że być może czeka nas powtórka z historii. Taka trochę niechciana koalicja jak w przypadku PiS-Samoobrona-LPR. Wtedy było widać wielką niechęć ze strony Jarosława Kaczyńskiego wobec ówczesnych wicepremierów. Myślę, że tutaj może być podobnie – mówi politolożka z WNPiD UAM, dr Joanna Kałużna.
Do tej pory Konfederacja budowała swoją siłę między innymi właśnie na antysystemowości. Według polityków tej partii pozostali przedstawiciele opozycji oraz partii rządzącej są skażeni grą polityczną i układami. Ich zdaniem wybór pomiędzy innymi partiami jest tak naprawdę pozorny, bo tylko politycy Konfederacji są inni niż wszyscy. Pojawiają się więc głosy, że dla ugrupowania decyzja o koalicji, to strzał w kolano. Jednak coraz częściej politycy tej partii nie zaprzeczają pomysłom stworzenia jej z Prawem i Sprawiedliwością. Konfederacja mimo wszystko będzie musiała jakoś wytłumaczyć swoją decyzję. Jak to zrobi?
– Konfederacja wymusi dwóch, maksymalnie czterech ministrów. To nie będzie raczej minister finansów czy spraw wewnętrznych, ale Ministerstwo Innowacji czy Cyfryzacji. Mogą to być nowe ministerstwa, ale nazwa musi być na tyle chwytliwa, żeby mogła przekonać swoich wyborców, że wpływa na politykę całego rządu – komentuje dr Kałużna.
Chłopski rozum Konfederacji
Kim są jednak wyborcy Konfederacji, dla których partia jest, jak sami mówią, jedyną realną opcją dla zwolenników gospodarki wolnorynkowej? Są to przede wszystkim młodzi mężczyźni. Według sondażu IPSOS aż 37% mężczyzn w wieku 18-39 lat wybiera Konfederację. Dlaczego tak się dzieje?
– Młodzi ludzie czują się nieco zagubieni i sfrustrowani. Dotyka ich kryzys energetyczny, mieszkaniowy, inflacja, być może brak perspektyw zawodowych. Myślą, że wszystkim wcześniej, było lepiej niż im obecnie. Tutaj pojawia się Konfederacja, która daje proste odpowiedzi na trudne pytania, jak na przykład: chcesz prowadzić sklep, to go po prostu otwórz. Państwo nie powinno ci niczego nakazywać, zakazywać czy przeprowadzać kontroli. Będziesz w tym dobry, odniesiesz sukces – zauważa dr Joanna Kałużna.
Chyba najlepszym tego przykładem jest postulat zniesienia (teraz już raczej Konfederacja złagodziła tony i mówi o uproszczeniu) systemu podatkowego i wszelakich opłat dla państwa. Zdaje się, że dla tej partii i jej zwolenników państwo jest szczególnie opresyjne, a objawia się to między innymi w podatkach, które zdaniem Konfederacji hamują wzrost gospodarczy. Prostym rozwiązaniem jest pozbycie się państwa lub zmniejszenie jego wpływu w tych obszarach. Czy to jest jednak dobre rozwiązanie? Nie do końca.
– Dobrym przykładem są składki na NFZ. Z jednej strony możemy być nieco zasmuceni, widząc, ile z wynagrodzenia przepada na NFZ, bo i tak skorzystamy z prywatnej usługi stomatologa. Z drugiej strony nie zdajemy sobie sprawy z tego, co by się zdarzyło, gdyby nie było NFZ i uleglibyśmy ciężkiemu wypadkowi samochodowemu. My nie mamy w kieszeni 300 tysięcy złotych na długotrwałe leczenie – komentuje dr Kałużna. I dodaje: – Mówienie, że podatki czy obowiązkowe ubezpieczenia są złe, jest bardzo dużym uproszczeniem.
Rozwiązania na „chłopski rozum” to cecha charakterystyczna Konfederacji. Wystarczy spojrzeć na program wyborczy tej partii. Nie jest on zbyt obszerny. Odpowiedzi na podejmowane problemy mieszczą się w kilku zdaniach.
– Odpowiedzi w tym programie są mocno nacechowane emocjonalne, są bardzo proste i ogólnikowe. To, w jaki sposób pisze Konfederacja, jest bardzo populistyczne – zaznacza dr Kałużna.
Tematyka też jest dość okrojona. Tak jakby nie interesowały ich inne tematy niż gospodarka, energetyka, obronność czy polityka zagraniczna.
Tematyka poruszana w programie wyborczym jest też maglowana przez Konfederację w social mediach. Politycy tej partii mocno wybijają się na tle innych działaczy sceny politycznej. Tym samym trafiają do młodych wyborców, którzy raczej nie oglądają programów publicystycznych w telewizji. Zdaje się więc, że w przestrzeni internetowej łatwe i krótkie odpowiedzi padają na żyzny grunt. Długie elaboraty raczej nie znajdują odbiorców. Dla Konfederacji jest to idealny układ. Do tego dochodzi mocny przekaz partii, który w internecie łatwo się sprzedaje. Ta idealna mieszanka sprawia, że młodzi wyborcy coraz częściej stawiają na to ugrupowanie. Być może dzięki temu Konfederacja niedługo stanie się częścią rządu.
Olimpia OLIK