Pierwszy po pandemii poznański festiwal kultury studenckiej cieszył się ogromną popularnością. W ciągu minionych dni na scenie w parku Jana Pawła II pojawili się m.in. Oki, Krzysztof Zalewski, Vito Bambino i Kinny Zimmer. To właśnie dzięki nim tłum oszalał.
Oprócz dobrej muzyki na tegorocznym święcie studentów było jeszcze wiele innych atrakcji. Każdego dnia trwania festiwalu, już krótko po godzinie 19, na jego terenie pojawiało się wiele osób. Zwłaszcza pierwszego dnia na koncercie głównej gwiazdy bawiło się tak wiele osób, że przez ścisk, miało dochodzić do omdleń.
– Pierwszy dzień mnie odrobinę rozczarował. Przede wszystkim organizacja: samo wejście na teren parku i organizacja koncertu. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie już lepiej – mówiła mi w piątkowy wieczór bawiąca się na festiwalu studentka. Inni uczestnicy, z którymi udało mi się porozmawiać wspominali też o dużym ścisku podczas koncertu Okiego, przez który miało dochodzić do omdleń. Sam artysta przerywał kilkukrotnie koncert, aby zwrócić uwagę ratowników. Na Instagramie poznańskiego święta studentów pod postem podsumowującym pierwszy dzień pojawiło się kilka nieprzychylnych komentarzy: „to była dopiero walka o życie”, „ratownicy tragedia” albo „Oki pilnował bezpieczeństwa bardziej niż sami ratownicy”.
„To między nami, tamtych nie ma na sali”
Niestety pogada w juwenaliowy piątek nie dopisała. Jednak nie przeszkodziło to nikomu
w dobrej zabawie. Po dniu pierwszym, po którym dużo osób miało delikatny niesmak, w parku im. Jana Pawła II pojawili się studenci i nie tylko, ponieważ 19 maja można było zauważyć dużo więcej osób spoza grona tej społeczności. Prawdopodobnie było to spowodowane line-upem, który trafił do większej liczby odbiorów. Po wejściu na teren Juwenaliów można było skorzystać z wielu atrakcji. Animatorzy zadbali o to, aby czekanie na swoich ulubionych artystów nie było nudne. Przed koncertami można było m.in. spróbować swoich sił w karaoke, we flankach czy chodzeniu na linie. Tłumy przyciągała też bogata strefa gastronomiczna, w której każdy znalazł coś dla siebie. Ale najważniejsze tego wieczoru były oczywiście koncerty. Krzysztof Zalewski na scenie pojawił się po godz. 22 – ubrany w swój wzorzysty kombinezon tłumaczył spóźnienie spacerem po poznańskiej Wildzie i awarią stroju, w którym planował wystąpić. Wokalista przez cały koncert miał świetny kontakt z widownią – opowiadał anegdoty i zachęcał do wspólnej zabawy. Oprócz jego własnych numerów zaśpiewał również piosenkę z męskiego grania. Tego wieczoru na scenie pojawiła się również Natalia Przybysz. Publiczność wielki okrzykiem przyjęła jej niespodziewaną obecność na scenie. Na pewno ważnym gestem podczas występu Zalewskiego był jego gest w stronę społeczności LGBTQ+ – tęczowa flaga.
Świetne nastroje dopisywały uczestnikom festiwalu również podczas koncetu Vito Bambino. Artysta zaśpiewał m.in. utwory ze swojej najnowszej płyty. Podobnie, jak w przypadku Zalewskiego, nie obyło się bez anegdotek rzucanych ze sceny.
Juwenalia zakończyły się w sobotę, 20 maja koncertami takich artystów jak Córy, Rookie Polish Jesus, Guzior czy Kinny Zimmer. Dobra atmosfera wśród uczestników panowała również przy rozgrywającym się na małej scenie rap battle. Juwenalia 2023 dobiegły końca wraz z polonezem, którego przed opuszczeniem terenu imprezy zatańczyli jej uczestnicy. Tym samym kolejna edycja festiwalu kultury studenckiej w Poznaniu przeszła do historii.
Julia REMISZ