Lubię moją aseksualność – spotkanie z Aleksandrą Herzyk na poznańskim Fyrtlu Asów

Główną bohaterką komiksu Herzyk jest aseksualna i aromantyczna bohaterka. Źródło: materiały promocyjne Fyrtla Asów, aturo: Michał Staniszewski

Pierwszego oraz drugiego czerwca w Poznaniu odbyła się 1. edycja „Fyrtla Asów”, który ma na celu bliżej zaznajomić społeczeństwo z aseksualnością, czyli tzw. „czwartą orientacją”. W ramach wydarzenia, w piątek w Sali Teatralnej Collegium Maius UAM zorganizowano spotkanie z Aleksandrą Herzyk – autorką komiksu „Wolność albo śmierć”.

Aleksandra Herzyk jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jest działaczką Amnesty International, pisze dla Krytyki Politycznej. Prywatnie pasjonuje się epoką oświecenia, co z powodzeniem uwidoczniła w swoim komiksie „Wolność albo śmierć”. Ta graficzna powieść historyczna wydana w 2020 roku przez Kulturę Gniewu skupia się wokół tematu rewolucji francuskiej. Główną bohaterką jest aseksualna i aromantyczna Franciszka, która po pięciu latach pobytu w więzieniu niespodziewanie wpada w ciąg zdarzeń rewolucyjnego Paryża. Bohaterka napotyka na swojej drodze różne osobowości, które również nie należą do czarno-białych, kliszowych postaci. Jak mówi sama Herzyk – nakreślenie Franciszki jako osoby aromantycznej, a przede wszystkim aseksualnej było dla niej czymś naturalnym. Jednocześnie bardzo nie chciała tworzyć postaci, których jedyną cechą jest queerowość. Zależało jej na pokazaniu czytelnikom, że Asy istnieją, są wśród nas i mają prawdziwą osobowość. Herzyk wspomniała również, że ma pewien problem z zaakcentowaniem queerowości poszczególnych charakterów, nie tylko w komiksie „Wolność albo śmierć”. Jak przekazać czytelnikowi w jasny sposób, że dana postać należy do społeczności LGBT+? Reprezentacja osób aseksualnych w kulturze nadal jest znikoma – Aleksandra Herzyk stara się to zmienić.

Druga część rozmowy z autorką dotyczyła tematyki aseksualności w rozumieniu pisarki i nie tylko. Herzyk opowiedziała trochę o własnych przeżyciach – po raz pierwszy określiła siebie jako aseksualną w wieku 17 lat, chociaż nie wiedziała, że takie pojęcie w ogóle istnieje w szerszej dyskusji. Próbowała wyjaśnić także, dlaczego ludzie tak często nie rozumieją spektrum aseksualności. Seks otaczający człowieka z każdej strony i fakt, jak głęboko zakorzeniony jest w umysłach ludzi, daje takie, a nie inne efekty. Dużą rolę odgrywa tu także smutna potrzeba patologizowania przez ludzi tego, co nieznane. Autorka wspomniała również, że nie wyobraża sobie uprawiania seksu wbrew swojej woli tylko dla samego posiadania dzieci, których zresztą nie chce. Podkreślała, że lubi swoją aseksualność i akceptuje siebie taką, jaką jest.

Spotkanie zwieńczyły liczne pytania od publiczności oraz nadzieja, że to nie ostatnia edycja „Fyrtla Asów”. Być może za rok również będziemy mogli cieszyć się tym wydarzeniem i dalej z powodzeniem zgłębiać tematykę aseksualności. Czas by aseksualność wreszcie stała się „widzialna”.

Filip STACHOWICZ