Miłość w strefie zagrożenia. Związki partnerskie w Kosowie?

Czy Kosowo zalegalizuje związki partnerskie jako pierwszy muzułmański kraj? // źródło: Young Shanahan, Flickr.com

Premier Kosowa Albin Kurti odbył wizytę w Niemczech, gdzie był gościem kanclerza Olafa Scholza oraz zjazdu jego partii SPD przed zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego. Największe zainteresowanie mediów wzbudziła wypowiedź bałkańskiego polityka deklarującego wprowadzenie w najbliższej przyszłości związków partnerskich. Czy nawet w muzułmańskim kraju to równościowe prawo zaistnieje szybciej niż w Polsce? Jak wygląda sytuacja w sąsiedniej wrogo nastawionej Serbii? 

Obecnie na Bałkanach związki partnerskie zalegalizowane są w Chorwacji oraz Czarnogórze. W Słowenii istnieje nawet możliwość wzięcia ślubu z osobą tej samej płci. W przypadku Kosowa ważną rolę odgrywają jednak dwa nietypowe czynniki. Po pierwsze kraj ten znajduje się pod ciągłą presją swojego północnego sąsiada – Serbii, która uważa go za swoje terytorium. W dodatku państwo ze stolicą w Belgradzie jest w stopniu wyższym niż pozostałe kraje europejskie spoufalone z Rosją, co mogłoby mieć negatywny wpływ na procedowanie związków partnerskich na obszarze, który Serbia uważa za swój. Kosowo jest zamieszkane w większości przez ludność muzułmańską, nieprzychylnie patrzącą w stronę legalizacji związków partnerskich. Zgodnie z badaniem organizacji LGBTI ERA, wspiera je jedynie 20% ludności. 

Kosowo jest terytorium spornym między Serbami a Albańczykami częściowo uznawanym za kraj na arenie międzynarodowej. Od 2008 roku posiada swoją własną flagę i godło. Na ten moment jako państwo Kosowo jest rozpoznawane przez 98 państw na świecie, ale nie jest członkiem ONZ. Nie jest też uznawane przez wszystkie kraje Unii Europejskiej. Mimo to 15 grudnia 2022 roku złożyło ono oficjalną kandydaturę do wspólnoty. Droga do UE wydaje się bardzo daleka, ale istnieje organizacja, która zdecydowanie chętniej przyjęłaby Kosowo. Mowa tu o Radzie Europy. Podstawowym kryterium dołączenia do niej jest „akceptacja zasady rządów prawa i ochrony praw człowieka”. Nowoprzyjęte państwo członkowskie musi również w ciągu roku od dołączenie ratyfikować Europejską Konwencję Praw Człowieka. Premier Albin Kurti chciałby więc zbliżyć swój kraj do RE, wprowadzając związki partnerskie. Kiedy Kosowo stałoby się jej ewentualnym członkiem tworzy to pole do szerszego uznania państwa na arenie międzynarodowej. Już w 2022 roku centrolewicowe ugrupowanie premiera Kurtiego próbowało przeforsować prawo umożliwiające zawieranie związków przez pary jednopłciowe, jednak wtedy zabrakło wystarczającej liczby głosów w parlamencie. Teraz polityk twierdzi, że zdoła przekonać 11 deputowanych potrzebnych do uzyskania większości w tej sprawie. Sam rząd poparł już ustawę o związkach partnerskich. Od 2016 roku na ulicach Prisztiny regularnie odbywa się parada równości.  

Wschód vs. Zachód 

Na terytorium Kosowa od dawna ścierają się dwie idee – zachodnia, która jest swoistą stworzycielką niepodległego państwa Kosowo, i wschodnia, stojąca po drugiej stronie barykady, przeciwna jego istnieniu. Po dziś dzień na ulicach stolicy – Prisztiny, widać wiele amerykańskich flag wyrażających wdzięczność za możliwość istnienia niepodległego państwa i sprzeciwienie się Serbom. Ta walka zmieniła wiele aspektów życia mieszkańców tego kraju. Nie inaczej jest w przypadku związków partnerskich, chociaż w tej kwestii należy wspomnieć też o fakcie, iż ponad 90% ludności Kosowa to wyznawcy islamu. Nowe prawo równościowe może stać się kolejnym celem ataku dla zwolenników rozwiązania serbskiego wspieranego przez Rosję. W marcu premier Kurti wzywał Unię Europejską do nadania Kosowu statusu kandydata, tak jak zrobiła to paręnaście miesięcy wcześniej w stosunku do Ukrainy. Podczas konferencji poświęconej integracji euroatlantyckiej w Prisztinie porównał Serbię do Rosji i stwierdził, że „Zachód musi zająć się Serbią tak samo, jak zrobił to z Rosją”.  

Serbski ostracyzm 

Zupełnie inna sytuacja względem osób LGBT+ panuje we wspomnianej już Serbii. Kontakty homoseksualne zostały zalegalizowane w 1994 roku, a w 2006 wiek zgody w stosunkach między osobami tej samej płci został zrównany ze stosunkami heteroseksualnymi, który wynosi 14 lat. Pierwsza parada równości odbyła się w Belgradzie w 2001 roku, jednak została ona brutalnie zaatakowana przez środowiska nacjonalistów oraz skinheadów. Trzy lata później z obawy przed podobnymi wydarzeniami marsz został odwołany. W 2007 roku podjęto kolejną próbę, mając nadzieję na pokojowe przejście manifestacji. Skończyła się ona jednak niemal identycznie, jak sześć lat wcześniej. Tym razem jednak organizatorzy skierowali oficjalne skargi do władz oraz do Komisji Europejskiej. W Serbii homoseksualiści są wykluczeni ze służby wojskowej z powodu swojej orientacji. Nie ma możliwości ubiegania się o azyl w tym kraju ze względu na prześladowanie z powodu orientacji seksualnej. Dochodzi nawet do sytuacji odwrotnej – Serbowie i Serbki ubiegają się o azyl w innych państwach. Po dziś dzień niektóre pisma o tematyce homoseksualnej można zakupić jedynie przez internet, gdyż stacjonarne salony prasowe nie mają odwagi ich sprzedawać. Z obawy przed agresywnymi zachowaniami w Serbii istnieje tylko jeden otwarcie gejowski klub.  

Konflikt kosowsko-serbski rzutuje na każdy aspekt życia społecznego. Każda decyzja, nawet wewnętrzna którejś ze stron może mieć poważne konsekwencje dla dalszego rozwoju sporu. Nie inaczej jest w przypadku związków partnerskich. Wszystko wskazuje na to, że Kosowo dalej będzie przeć w kierunku Zachodu, a Serbia w zupełnie inną stronę. Pytanie, czy ta druga, silniejsza strona pozwoli pierwszej na takie dalsze ruchy. Najważniejsze jednak, aby na tym konflikcie nie ucierpieli zwykli ludzie poszukujący szczęścia w swoich miłosnych wyborach. 

Filip STACHOWICZ