„Poczuć to na własnej skórze”. Escape Truck na Kampusie Morasko

Handel ludźmi to wciąż poważny problem w Europie. fot. Kacper Zieleniak/Fenestra

18 października obchodzimy Europejski Dzień Walki z Handlem Ludźmi. Mogłoby się wydawać, że tak okrutny proceder nie dotyczy Polski czy Europy. Nic bardziej mylnego. W celu zwiększenia świadomości osób młodych, na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM zawitała specjalna Escape Truck. Czym właściwie jest? 

Ciężarówka Escape Truck przybyła do nas z Holandii. Jest ona efektem kooperacji kilku podmiotów, a skorzystało z niej dotychczas aż 12 tysięcy osób. Skąd pomysł na taki sposób uświadamiania? – Temat, o którym mówimy, jest bardzo ważny. Chodzi o edukowanie i doświadczanie, kiedy wejdziecie do tej ciężarówki, poczujecie to – mówił podczas konferencji prasowej ambasador Królestwa Niderlandów – Jennes de Mol. Wtórowała mu Wojewoda Wielkopolska Agata Sobczyk – Uwrażliwienie społeczne na ten bestialski proceder, służy naszej odporności i bezpieczeństwu, przede wszystkim adresowanym tu do młodych ludzi.  Wkrótce po zakończeniu części oficjalnej, przed ciężarówką ustawiła się kolejka chętnych do doświadczenia gry Escape Truck.  

Wewnątrz Escape Truck odwzorowano warunki, z jakimi mierzyły się ofiary handlu ludźmi fot. Kacper Zieleniak/Fenestra

Multimedialne zagadki wykorzystujące prawdziwe historie ofiar handlu ludźmi, sugestywne pomieszczenia oddające atmosferę zamknięcia w potrzasku oraz wszechobecny, nieprzyjemny zapach. To wszystko potęguje wrażenia, jakich mogą doświadczyć uczestnicy gry Escape Truck, zbliżonej swoim działaniem do popularnych escape roomów. Odwiedzający wchodzą do ciężarówki w kilkuosobowych grupach, następnie oglądają materiały audiowizualne, za pomocą których mogą odkryć cyfry. Stanowią one wskazówkę, pozwalającą odblokować drzwi i przedostać się dalej. Wydostanie się z zamknięcia, zabiera od około 15 do 20 minut. Oczywiście, wszystko odbywa się pod nadzorem kamer i funkcjonariuszy, czuwających nad bezpieczeństwem uczestników. 

Zjawisko handlu ludźmi zintensyfikowało się w Polsce, począwszy od lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Jak przekazała podczas konferencji prasowej I Wicewojewoda Karolina Fabiś-Szulc – W ciągu ostatnich 10 lat w Polsce wykryto ponad 500 przypadków handlu ludźmi. Zgodnie z informacjami z portalu gov.pl Polska, przestała być przeważnie krajem, z którego pochodzą ofiary. Terytorium RP jest obecnie przede wszystkim obszarem tranzytowym. Większość ofiar tego procederu pochodzi z krajów Ameryki Łacińskiej i Azji. Polskie prawo za handel ludźmi uznaje czynności prowadzone wobec ofiar, takie jak: werbowanie ich do pracy, transport, przechowywanie i przekazywanie, z wykorzystaniem przemocy, zastraszenia bądź manipulacji, w celu osiągnięcia korzyści majątkowych sprawcy. – Widziałem to zjawisko na Bliskim Wschodzie, gdzie pracowałem. Pracownicy byli zmuszani, by pracować pod strasznymi warunkami. Oszukiwano ich, odbierano im dokumenty – opisywał podczas konferencji ambasador.  

Na wydarzeniu obecne były, między innymi, przedstawicielki władz wojewódzkich, Dziekan WNPiD Prof. UAM dr hab. Szymon Ossowski oraz ambasador Królestwa Niderlandów. fot. Kacper Zieleniak/Fenestra

 – Ten proceder powinien być już tylko na kartach ciemnej historii – zapomniany i potępiony. Niestety, jest to nadal jedno z najpotężniejszych wyzwań, z którymi mierzy się współczesny świat – podkreśliła na spotkaniu z mediami Wojewoda Wielkopolska. Zjawisko handlu ludźmi intensyfikują globalizacja oraz katastrofalna sytuacja w najuboższych państwach. Stosunkowo zamożna i stabilna Polska jest krajem atrakcyjnym dla obcokrajowców – którzy przyjeżdżają tutaj po lepsze życie, ale tak naprawdę ich życie się tu kończy – zaakcentowała I Wicewojewoda.  

Kacper ZIELENIAK