Czy ubezpieczenia mogą zabić? Sprawa Mangione i społeczny gniew

Zabójca CEO United HealthCare miał zostać ujęty na podstawie kadru z kamery monitoringu. Źródło: Wikimedia Commons. Licencja – Domena Publiczna. Autor – Brak (ujęcie z kamery przemysłowej)

Brian Thomson, szef firmy ubezpieczeniowej United HealthCare, został zastrzelony w Nowym Jorku, gdzie miał zaprezentować rekordowe zyski firmy. 26-letni Luigi Mangione został zatrzymany i usłyszał zarzuty: terroryzmu, zabójstwa drugiego stopnia oraz nielegalnego użycia broni. Sprawa wstrząsnęła amerykańską opinią publiczną, rzucając nowe światło na kontrowersyjne praktyki ubezpieczalni zdrowotnych. Dlaczego miliony Amerykanów popierają mordercę? Czy działania ubezpieczycieli też są zbrodnią?

Mangione pochodzi z białej, bogatej rodziny deweloperów, ukończył prestiżowy uniwersytet i nigdy wcześniej nie był karany. Nie pasuje więc do stereotypowego wizerunku przestępcy. Jego manifest oraz napisy na pociskach „Delay, Deny, Defend” (po polsku – „Opóźniaj, Zaprzeczaj, Broń”) nawiązują do książki Jay M. Feinmana z 2010 roku, opisującej nieuczciwe praktyki wielkich firm ubezpieczeniowych. Należą do nich: opóźnianie wypłaty odszkodowań, zaprzeczanie roszczeniom i unikanie odpowiedzialności. Czyn Mangione zwrócił uwagę na problem patologii w amerykańskim systemie opieki zdrowotnej. Wśród ludzi popierających tę zbrodnię powstały ruchy solidarnościowe, a kilkudniowa obława za mordercą, zakończona postawieniem zarzutów podejrzanemu, rozgrzała do czerwoności amerykańskie media.

Najdroższy system, efektów brak

W Stanach Zjednoczonych na opiekę zdrowotną w 2022 roku wydano około 4,5 biliona dolarów, z czego obywatele prywatnie przeznaczyli 1,3 biliona, program rządowy Medicaid wyniósł 805,7 miliarda dolarów, a program dla seniorów Medicare – 1 bilion dolarów. Statystycznie jeden Amerykanin przeznaczył na służbę zdrowia około 13 493 dolarów rocznie. W 2022 roku 26,6 miliona obywateli nie było ubezpieczonych. USA jako państwo wydaje na służbę zdrowia ogromne kwoty – to 18,3% PKB – jednak zajmuje dopiero 42. miejsce na świecie pod względem oczekiwanej długości życia. Dla porównania, 40 najbardziej rozwiniętych państw wydaje średnio 9,7% PKB. Amerykanie nie czują, że mogą bezpiecznie chorować. Ubezpieczenia są skonstruowane w taki sposób, aby dezinformować użytkowników o zakresie ich działania. Pacjenci często spotykają się z sytuacjami, w których  ich pakiet nie pokrywa  wymaganej operacji. Średnia polisa składa się z czterech etapów: premium (składka) – kwota płacona co miesiąc za ubezpieczenie; deductibles (udział własny) – suma, jaką trzeba zapłacić za opiekę medyczną lub leki, zanim plan ubezpieczeniowy zacznie pokrywać koszty; copayments and coinsurance (dopłaty i współubezpieczenie) – częściowe opłacenie opieki medycznej przez ubezpieczyciela po aktywowaniu planu; out-of-pocket maximum (maksimum z kieszeni) – po przekroczeniu określonej kwoty ubezpieczenie pokrywa całkowicie dalsze koszty. W 2024 roku roczny koszt premium wynosił od 5 400 do 7 800 dolarów, deductibles (dla planów z wysokim udziałem własnym) – średnio dodatkowe 2 500 dolarów, a maksimum – 9 450 dolarów.

Grzechy ubezpieczalni

Wysokie koszty opieki medycznej są główną przyczyną bankructw osobistych w USA. Źródło: Pixabay. Licencja – Licencja Pixabay na treść. Autor – sasint

W obliczu rosnących cen i inflacji, zjawisko bankructwa medycznego przyciąga coraz większą uwagę opinii publicznej. Analiza Census Bureau wykazała, że średnio 15% gospodarstw domowych zmaga się z długami wynikającymi z kosztów opieki zdrowotnej, a dwie trzecie bankructw osobistych w USA jest związanych z wydatkami na zdrowie. Brak odpowiednio wysokiego ubezpieczenia zdrowotnego powoduje, że nawet przejazd karetką może kosztować od 250 do 1,500 dolarów, co jest ogromnym obciążeniem dla osób żyjących od wypłaty do wypłaty. Problem ten potęgują kontrowersyjne praktyki firm ubezpieczeniowych, które Luigi Mangione opisał jako: „Opóźniaj, Zaprzeczaj, Broń”.

Ubezpieczyciele, kierując się maksymalizacją zysków, często odmawiają pokrycia kosztów leczenia lub celowo opóźniają wypłaty świadczeń, by utrzymać więcej środków w obiegu. Wzrost liczby odmów pokrycia kosztów leczenia przypisuje się między innymi polityce Briana Thomsona, który po objęciu stanowiska CEO United HealthCare doprowadził do wzrostu odrzuconych wniosków aż o 30%. Thomson jako pierwszy wprowadził program oparty na sztucznej inteligencji, który z 90-procentowym marginesem błędu decydował o zasadności świadczeń medycznych. Tego rodzaju działania prowadzą do niewypłacalności zwykłych ludzi, którzy nie są w stanie pozwolić sobie na walkę prawną z ubezpieczycielami. W rezultacie wiele osób wpada w długi, bankrutuje, a niejednokrotnie zapłatą za brak dostępu do leczenia jest śmierć.

Jednym z najgłośniejszych przypadków ukazujących brutalność systemu jest historia Nataline Sarkisyan, opisana w magazynie „The New Yorker”. Nataline, 17-letnia dziewczyna z Kalifornii, chorowała na białaczkę i potrzebowała przeszczepu wątroby, by przeżyć. Lekarze zalecili natychmiastową operację, ale firma ubezpieczeniowa Cigna odmówiła pokrycia kosztów, argumentując, że zabieg ma charakter eksperymentalny. Dopiero pod wpływem ogromnego nacisku opinii publicznej i masowych protestów Cigna zmieniła decyzję, lecz było już za późno – Nataline zmarła zaledwie kilka godzin po uzyskaniu zgody na operację. Jej śmierć stała się symbolem walki z nieetycznymi praktykami firm ubezpieczeniowych.

Nie dziwi więc frustracja Amerykanów wobec systemu, który wielu postrzega jako opresyjny i nieludzki. Coraz częściej w debacie publicznej padają pytania o odpowiedzialność firm ubezpieczeniowych za śmierć setek tysięcy osób. Luigi Mangione stał się symbolem gniewu i rozpaczy wobec systemu służby zdrowia, który w oczach wielu jest bezduszny. Pozostaje jednak zasadnicze pytanie: Czy zabójstwo może być aktem sprawiedliwości? Czy takie działania cokolwiek zmienią?

Oliwia BŁAZIK