
Petycja o zakazie spowiedzi nieletnich wzbudza wielkie emocje, stając się przedmiotem gorących dyskusji społecznych i politycznych. Zwolennicy wprowadzenia regulacji wskazują na naruszanie wolności osobistej dzieci, psychologiczne konsekwencje i presję rodziców, która narzuca uczestnictwo w sakramentach. Z drugiej strony obrońcy tradycji religijnych podkreślają znaczenie spowiedzi jako fundamentu rozwoju młodych ludzi. Czy kontrowersyjna propozycja może zmienić oblicze polskiego katolicyzmu?
Petycja, która trafiła do Sejmu w grudniu 2024 roku, wywołała szereg kontrowersji. Jej autor – Rafał Betlejewski – argumentuje, że dzieci, szczególnie te w wieku wczesnoszkolnym, nie są w stanie w pełni świadomie podejmować decyzji o uczestnictwie w sakramencie pokuty. Dodatkowo presja rodziców i otoczenia religijnego często narzuca im ten obowiązek. Projekt jest odpowiedzią na wcześniejsze próby zmian przepisów w tej kwestii oraz rosnącą liczbę głosów krytykujących praktykę indywidualnego wyznawania grzechów.
Według autora petycji, spowiedź w młodym wieku może być źródłem traumy. W rozmowie z ,,WP Kobieta’’ psycholog dziecięca Anna Zalewska stwierdziła: „Dzieci nie rozumieją w pełni pojęcia grzechu, a rozmowa o tym w warunkach spowiedzi może wywoływać niepotrzebne poczucie winy lub lęk”. Zalewska podkreślała również, że rodzice rzadko konsultują z dziećmi decyzję o ich uczestnictwie w sakramentach, co może powodować poczucie braku autonomii.
Zakaz spowiedzi nieletnich mógłby całkowicie zmienić charakter przygotowań do Pierwszej Komunii Świętej. Obecnie indywidualne wyznanie grzechów jest warunkiem koniecznym do przystąpienia do Eucharystii. Arcybiskup Adrian Galbas w rozmowie z „Wprost” określił postulaty zawarte w petycji jako „kuriozalne”. „Czy mamy pozbawić dzieci możliwości duchowego rozwoju? To atak na naszą tradycję i wolność religijną” – argumentował hierarcha. W ocenie Kościoła, sakramenty są fundamentem formacji duchowej, której nie można odkładać na późniejszy wiek. Przeciwnicy zakazu twierdzą również, że regulacja mogłaby uderzyć w istotę religii jako przestrzeni wychowawczej. Zwracają uwagę, że przygotowanie do Pierwszej Komunii nie jest wyłącznie obrzędem religijnym, ale również okazją do budowania wspólnoty rodzinnej i lokalnej. „To wprowadzenie laicyzacji tylnymi drzwiami” – stwierdzał ks. Marek Wysocki w podcaście „Myślę, więc wątpię”.
Eksperci podzieleni

Choć wielu psychologów wskazuje na potencjalne zagrożenia związane ze spowiedzią nieletnich, część specjalistów podkreśla, że sama praktyka może mieć również pozytywne skutki. Psychoterapeuta Michał Kowalski, cytowany przez portal Infor.pl, zwracał uwagę, że wczesne wprowadzanie dzieci w system wartości oparty na refleksji i pracy nad sobą może być cennym narzędziem wychowawczym. „Nie chodzi o to, by dzieci były obciążane winą, ale by uczyły się introspekcji i odpowiedzialności za swoje czyny” – podkreślał Kowalski. Jednocześnie inni eksperci wskazują na konieczność zmiany formuły spowiedzi. Jak zauważyła dr Katarzyna Nowicka w rozmowie z ,,WP Kobieta’’, sakrament pokuty dla dzieci powinien odbywać się w bardziej przystępnej formie, na przykład w ramach grupowych warsztatów duchowych, które zamiast budować lęk, wspierałyby rozwój emocjonalny.
Petycja prowokuje również pytania natury prawnej. Czy państwo ma prawo ingerować w praktyki religijne? Mecenas Joanna Nowak, specjalistka w dziedzinie prawa wyznaniowego, w wywiadzie dla „Wprost” zaznaczyła, że regulacje tego typu mogą naruszać konstytucyjne prawo do wolności religijnej. „Z jednej strony należy chronić dobro dziecka, ale z drugiej nie można ignorować praw rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami” – argumentowała Nowak. Zwolennicy zmian podkreślają, że państwo ma obowiązek chronić dzieci przed potencjalnymi nadużyciami, również w kontekście praktyk religijnych. W odpowiedzi na te zarzuty organizacje kościelne zaproponowały wprowadzenie specjalnych szkoleń dla spowiedników, które pomogłyby im lepiej rozumieć potrzeby dzieci i młodzieży.
Dyskusja wokół petycji uwypukla głębszy problem: kto ma decydować o religijnym wychowaniu dzieci? W tradycyjnych polskich rodzinach sakramenty są często traktowane jako obowiązek, a nie wybór. W efekcie wiele dzieci poddawanych jest praktykom, których sensu nie rozumie. Eksperci zwracają uwagę, że rodzice rzadko pytają dzieci o ich zdanie w tego typu kwestiach. Jak zauważyła socjolog Anna Malinowska w rozmowie z „Wprost”, w Polsce wciąż dominuje przekonanie, że religijność jest elementem wychowania, a nie osobistej decyzji–„To prowadzi do konfliktów w rodzinach, zwłaszcza w okresie dojrzewania, gdy młodzi ludzie zaczynają kwestionować narzucane im normy”.
Petycja dotycząca zakazu spowiedzi nieletnich trafiła do komisji sejmowej, która ma obowiązek przeprowadzić jej analizę i zdecydować o dalszym procedowaniu. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z „Wprost” zaznaczył, że choć rozumie potrzebę ochrony praw dzieci, to obawia się, że ingerencja w kwestie religijne może prowadzić do niepotrzebnych konfliktów społecznych. „Potrzebujemy debaty opartej na dialogu, a nie na wzajemnych oskarżeniach” – podkreślił. Komisja ma czas do końca lutego 2025 roku na przygotowanie raportu i przedstawienie rekomendacji. Następnie Sejm zdecyduje, czy projekt trafi pod głosowanie. W obliczu tak różnych stanowisk decyzja ustawodawców będzie miała nie tylko charakter prawny, ale i symboliczny, ponieważ jednym z głównych haseł wyborczych obecnej koalicji rządzącej było faktyczne rozdzielenie Kościoła od państwa.
Oliwia MAZIOPA